Francuzi piszą o samolocie z Danielem Martyniukiem. Miał trafić do izby wytrzeźwień
"Nice-matin", francuski dziennik regionalny, opisał sprawę awaryjnego lądowania samolotu linii Wizz Air, którym leciał m.in. Daniel Martyniuk. Syn gwiazdora disco polo Zenka Martyniuka awanturował się na pokładzie, zmuszając załogę airbusa do zmiany kursu i lądowania na lotnisku w Nicei.
Postój w Nicei nie był planowany. Był związany z zachowaniem jednego z pasażerów na pokładzie samolotu firmy Wizz Air, który właśnie wystartowała z Malagi w Hiszpanii. - czytamy na - nicematin.com.
Pilot został zmuszony do wylądowania awaryjnego na lotnisku w Nicei.
Lądowanie zaplanowano wieczorem w Warszawie, ale personel pokładowy wolał pozbyć się nietrzeźwej osoby, która była szczególnie niewspółpracująca - dodaje francuska prasa.
Daniel Martyniuk wyprowadzony z samolotu
Napisano także, że powodem decyzji były ekscesy pasażera, który miał rzekomo znieważyć załogę, a nawet groził stewardom. Krewki pasażer opuścił pokład samolotu w asyście policji i straży granicznej.
Daniel Martyniuk miał zostać umieszczony w izbie wytrzeźwień - informuje dziennik. Pozostali pasażerowie linii Wizz Air wystartowali krótko przed godz. 23 do Warszawy. Tym samym ich przylot opóźnił się o ponad 3 godziny, a był planowany na 22:15.
Oświadczenie Wizz Air
Wizz Air potwierdza, że lot W6 1336 z Malagi do Warszawy został przekierowany do Nicei z powodu agresywnego pasażera, który groził członkom załogi pokładowej. Po usunięciu niezdyscyplinowanego pasażera w Nicei, samolot wznowił rejs i bezpiecznie poleciał do Warszawy z pozostałymi pasażerami. Bezpieczeństwo i dobro naszych pasażerów oraz członków załogi stanowią dla Wizz Air najwyższy priorytet - czytamy we wstępie komunikatu przesłanego serwisowi Pudelek.
Okazuje się, że Daniel Martyniuk może mieć spore kłopoty przez swoje skandaliczne zachowanie.
Linia stosuje zasadę zerowej tolerancji wobec wszelkich przejawów agresji – zarówno werbalnej, jak i fizycznej – na pokładzie samolotu. Dotyczy to również spożywania alkoholu wniesionego przez pasażerów oraz wszelkich zachowań mogących zagrażać bezpieczeństwu lub komfortowi innych osób. W przypadkach, gdy zachowanie pasażera stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu lub narusza nasz kodeks postępowania, zastrzegamy sobie prawo do odmowy przewozu w przyszłości i możemy nałożyć zakaz lotów. Ściśle współpracujemy również z lokalnymi organami ścigania oraz władzami lotniczymi, aby zapewnić właściwą reakcję na wszelkie tego typu incydenty. Ponadto wszelkie koszty wynikające z niewłaściwego zachowania pasażera — w tym koszty przekierowania lotu, opóźnień czy interwencji służb ratunkowych — zostaną przeniesione na osobę odpowiedzialną. W niektórych przypadkach mogą one sięgać dziesiątek tysięcy euro - przekazał Salvatore Gabriele Imperiale, manager ds. komunikacji korporacyjnej w Wizz Air.
Na razie nie wiadomo, co dzieje się z synem Zenka Martyniuka i kiedy wróci do Polski.