Prowadzący program Piotr Kraśko zwrócił się do Arkadiusza Mularczyka z pytaniem o jego reakcję na informacje przedstawione przez Rzecznika Prokuratury Krajowej dotyczące skali sprawy. Mowa o kwocie przekraczającej 280 mln zł oraz manipulowaniu wynikami konkursów. Przypomniał, że podczas akcji ABW zatrzymano pięć osób, z czego trzy usłyszały zarzuty.
- Czy pan jest wstrząśnięty tym, co przed chwilą usłyszeliśmy, o jak wielkiej sprawie mówimy? Rzecznik Prokuratury Krajowej mówił, że w obszarze zainteresowania dochodzenia mówimy o sumie ponad 280 mln zł i ustawianiu konkursów. Wydawanie tak gigantycznych sum... - zaczął Kraśko.
W studiu TVN24 obecny był Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. Arkadiusz Mularczyk z PiS połączył się ze studiem z własnego biura. Przekonywał, że doszło do "nielegalnego przejęcia prokuratury przez Bodnara i Tuska", określając prokuratora krajowego mianem "uzurpatora, który realizuje misję polityczną", a działania ABW uznawał za próbę odwrócenia uwagi od niepowodzeń obecnego rządu, który z realizacji stu celów na pierwsze sto dni swojej działalności spełnił jedynie dziewięć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dalsza część dyskusji nie przyniosła konstruktywnych odpowiedzi na pytania zadane przez Piotra Kraśkę, który w lekko ironiczny sposób dopytywał o stanowisko Mularczyka względem Funduszu Sprawiedliwości.
- Naprawdę takiego jednego zdania na obronę Funduszu Sprawiedliwości pan nie wypowie? - usłyszeli widzowie.
Polityk ignorował pytania Kraśki
- Uczestniczycie w tej farsie, to odwracanie uwagi Polaków od tematów ważnych. Temu służy ta hucpa na 12 dni przed wyborami - twierdził polityk.
Ostatecznie Kraśko nie doczekał się odpowiedzi na zadawane pytania, a Mularczyk mówił swoje, podkreślając, że jedynie Telewizja Republika relacjonowała wszystko, co działo się przy domu Ziobry.
- Pan był na miejscu, pod domem Zbigniewa Ziobry? Czy tylko w kadrze Telewizji Republika nie widział pan TVN-u? - pytał Kraśko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.