Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej sytuacja w niektórych częściach Polski jest gorsza niż w 1997 roku, kiedy Polskę nawiedziły ogromne powodzie. Dolny Śląsk i Opolszczyzna zostały zalane do tego stopnia, że niektóre zastępy Ochotniczych Straży Pożarnych poddały się, ratując własne dobytki.
Na los ludzi dotkniętych kataklizmem obojętni nie zostali przedstawiciele polskiego show-biznesu. Do powodzian zwracały się już m.in. Barbara Kurdej-Szatan czy Małgorzata Kożuchowska. Teraz głos w tej sprawie zabrali kabareciarze z grupy Paranienormalni.
Robert Motyka, jeden z założycieli kabaretu, zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym poinformował, że z uwagi na zaistniałe okoliczności, postanowili przerwać trasę kabaretową. Na Instagramie udostępnił również zdjęcia z różnymi zbiórkami dla poszkodowanych, prosząc tym samym o ich wsparcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powódź. Nie tylko Kłodzko pod wodą. Tysiące ludzi na południu Polski przeżywa ogromną tragedię. Jesteśmy w trasie z kabaretem występujemy, ale pojawia się dylemat moralny - wypada wychodzić na scenę w takiej chwili ? Wracamy do domu - napisał kabareciarz.
Kabaret Paranienormalni przerywa trasę przez powodzie
Pod zamieszczonym wpisem pojawiło się wiele komentarzy wychwalających postawę kabareciarzy. Zareagowała m.in. Paulina Smaszcz, która napisała: "Przytul, wspieraj, daj dobre słowo, dobre serce, bądź". Pozostali internauci również nie zostali obojętni na post Roberta Motyki.
"Ludzki odruch, nie każdego stać na taki, nie każdy jest człowiekiem"; "Szacunek! Też uważam, że to nie wypada"; "Trudno takiej chwili się śmiać ale może dochód by przeznaczyć na pomoc.. wiem, że to rozdarcie moralne ale jeśli przyświeca temu wyższy cel" - czytamy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.