Liam Firlej, syn założyciela Fleetwood Mac, Petera Greena, kontynuuje muzyczną tradycję rodziny, grając na instrumentach przed stacją Richmond w Londynie. Jego ojciec zmarł w lipcu 2020 roku, pozostawiając fortunę wartą miliony funtów. Mimo to, jak podaje Daily Mail, Liam nie otrzymał żadnego spadku.
Liam Firlej jest owocem kilkuletniego związku Petera Greena z Janiną Firlej. Muzyk odmawiał uznania syna, dopóki w 2017 roku testy DNA nie potwierdziły ich pokrewieństwa. Liam wychował się bez ojca, był pod opieką babci Maureen Firlej, ponieważ jego matka zmagała się z problemami zdrowotnymi.
"Jestem muzykiem tak jak mój ojciec. Potrafię grać na wielu instrumentach. To jest we krwi" – mówi Liam cytowany przez Daily Mail. Obecnie mieszka w zielonym namiocie w centrum Richmond, a zespół stresu pourazowego (PTSD) i problemy psychiczne omal nie doprowadziły go do samobójstwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żyje na ulicy. Z ogromnego majątku ojca nie dostał nic
"Kiedy jesteś bezdomny, twoja duma nie istnieje" – powiedział Liam MyLondon.
Jest martwa, nie istnieje. Nie możesz czuć się dobrze ze sobą. Przez cały czas czujesz się otępiały. Przestajesz o siebie dbać, zaczynasz sam siebie niszczyć. Po prostu nienawidzisz siebie i zaczynasz pić - mówił.
Liam służył w armii, ale opuścił ją w 2003 roku, sprzeciwiając się wojnie w Iraku. Pracował w różnych miejscach, w tym jako pracownik wsparcia w schronisku Brixton Night Shelter. Ma trzyletnią córkę, która jest dla niego największą motywacją do życia.
Jak podaje Daily Mail, Peter Green w testamencie pozostawił większość swojej fortuny rodzeństwu, a część córce Rosebud, którą miał z była żoną, Jane Samuels. Liam nie został w nim uwzględniony.
Czytaj także: Kultowe teledyski. Rozpoznasz je po kadrze?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.