Maciej Jachowski długo milczał o swojej chorobie. Postanowił o niej wspomnieć pod koniec świąt Bożego Narodzenia.
Rok 2024 miał być pełen planów, wyzwań i nowych projektów. Zamiast tego stał się najtrudniejszym rokiem w moim życiu… Jeszcze 08.07 świętowałem swoje urodziny, a dzień później byłem już na stole operacyjnym, rozpoczynając walkę z nowotworem gardła, walkę o zdrowie, o życie, o siebie - rozpoczął aktor we wpisie na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były gwiazdor "M jak miłość" pokazał zdjęcia ze szpitala, gdzie jest podłączony do kroplówek oraz ma opatrunek na szyi.
Były momenty, w których brakowało mi sił - operacja, chemioterapie, radioterapia i czas, w którym nie mogłem wstać z łóżka, a każdy oddech był wysiłkiem. Dodatkowo choroba odebrała mi to, co kocham najbardziej – moją pracę. Przez ostatnie miesiące milczałem, bo nie chciałem o tym mówić, byłem rozbity. Każdego dnia walczyłem z samym sobą, ze swoimi emocjami, bólem gardła, który uniemożliwiał mi jedzenie, z brakiem głosu (tak… bywały dni, w których nie mogłem nic powiedzieć, bo jak mówić, kiedy Twoje gardło płonie…?) i ze wstydem (jakbym miał wpływ na to, że choruję), bo co powiedzieć kolegom z pracy, kiedy zapytają co teraz robię, gdzie gram, nad jakim projektem pracuję? Milczenie wydawało się jedyną słuszną rzeczą, aż do dziś… - informuje dalej Jachowski.
Na ostatnim, trzecim zdjęciu, aktor pozuje przy choince wyraźnie odmieniony, w lepszej formie.
Dziś, w te święta, po raz pierwszy od miesięcy mogę powiedzieć: jestem, oddycham, żyję. Jestem wdzięczny za każdą sekundę, za rodzinę, za to, że mogłem usiąść przy wigilijnym stole i poczuć ciepło tych, których kocham. Te chwile, choć wydają się codzienne, są dla mnie wyjątkowe. Ostatnie miesiące nauczyły mnie jak kruche jest życie, ale też jak silny może być człowiek, kiedy trzyma się nadziei. Każdego dnia powtarzałem sobie, że jestem zdrowy i że wrócę, że znów będę mógł robić to, co kocham – grać i tworzyć. I choć droga do pełnego zdrowia jest jeszcze daleka, wierzę, że ten dzień nadejdzie. Moje jedyne życzenia na święta, to zdrowie i możliwość powrotu do pracy, do ludzi, do życia - napisał Maciej Jachowski.
Na koniec podziękował za wsparcie i słowa otuchy, licząc że w przyszłym roku będzie mógł wrócić do pracy i pełni zdrowia. Zaapelował też: "dbajcie o siebie, badajcie się, nie odkładajcie siebie na później".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.