Hudson Meek, młody aktor znany z roli w filmie "Baby Driver", zmarł tragicznie po wypadnięciu z jadącego samochodu w Alabamie. Do zdarzenia doszło 19 grudnia w Vestavia Hills, przedmieściu Birmingham. 16-latek doznał poważnych obrażeń i zmarł dwa dni później.
Matka Hudsona Meeka, Lani Wells Meek, napisała na Facebooku: "Jego 16 lat na tej ziemi było zdecydowanie za krótkie, ale osiągnął tak wiele i znacząco wpłynął na wszystkich, których spotkał. Proszę, módlcie się za naszą rodzinę i przyjaciół, w czasie gdy wszyscy przeżywamy tę nagłą i tragiczną stratę".
Hudson Meek został dawcą organów
Meek był uczniem drugiego roku w Vestavia Hills High School. Na nekrologu informującym o jego śmierci podkreślono, że został dawcą organów, co daje jego rodzinie pocieszenie, wiedząc, że będzie pomagał innym przez wiele lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Legenda wiecznie żywa. 24. rocznica śmierci "Magika". Syn uczcił pamięć rapera wymownym kadrem
Akademia Sztuk Scenicznych w Vestavia Hills, do której uczęszczał 16-latek, wydała oświadczenie po jego śmierci: "Jesteśmy zdruzgotani stratą jednego z pierwszych i najjaśniejszych gwiazd AOA. Niech twoje światło świeci na zawsze, Hud. Będziemy za Tobą tęsknić" - czytamy. Policja w Vestavia Hills prowadzi dochodzenie w sprawie tragicznego wypadku.
Hudson Meek zdobył popularność dzięki roli w filmie "Baby Driver" z 2017 roku. Zagrał też w produkcji "90 minut w Niebie", a także w serialu "Geniusz: Martin Luther King Jr. i Malcolm X". Był czynnym uczestnikiem programów telewizyjnych oraz internetowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.