Była zakonnicą. Ujawniła prawdę o finansach klasztoru
Joanna, była zakonnica, znana na TikToku jako Wirtualna Katechetka, opowiada o finansach za murami klasztoru. Jej wyznania rzucają światło na nieznane dotąd aspekty życia zakonnego.
Najważniejsze informacje
- Joanna, była zakonnica, dzieli się doświadczeniami z życia w klasztorze.
- Każda wydana złotówka musiała być dokładnie dokumentowana.
- Wprowadzono comiesięczne kieszonkowe w wysokości 50 zł.
Joanna, która przez osiem lat była siostrą zakonną, postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z życia za klasztornymi murami. Obecnie znana w mediach społecznościowych jako Wirtualna Katechetka, opowiada o finansach, które wcale nie są tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Fogiel uderza w Sikorskiego. "Nie dorósł do swojego stanowiska"
W jednym z nagrań Joanna ujawnia, że każda wydana złotówka musiała być dokładnie dokumentowana. Siostry zakonne utrzymują się z własnej pracy, a w trudnych finansowo domach zakonnych zdarzało się, że nie otrzymywały żadnych pieniędzy. Joanna wspomina, że prośba o fundusze na podstawowe potrzeby była dla niej trudna.
Przede wszystkim siostry zakonne utrzymują się z tego, że same zarabiają na siebie. Jeśli byłam w domu, gdzie było bardzo kiepsko z finansami, zdarzało się, że nie dostawałam nic. Ale z reguły siostra musi poprosić przełożoną o to, żeby dała jej pieniądze, na przykład na buty czy coś podobnego. Powiem Wam szczerze, że dla mnie zawsze było to trudne, ponieważ kiedy byłam dzieckiem czy nastolatką, naprawdę nie przelewało się u mnie w domu - powiedziała kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była zakonnica ujawniła prawdę o finansowaniu w klasztorze
Przez długi czas w klasztorze nie istniało coś takiego jak stałe kieszonkowe. Dopiero po latach wprowadzono comiesięczną kwotę 50 zł, której nie trzeba było rozliczać. Joanna podkreśla, że wszystkie inne pieniądze musiały trafiać do wspólnej kasy.
Na przykład jeśli dostawałam jakieś pieniądze, musiałam je oddać przełożonej - wszystkie pieniądze trafiają do wspólnej kasy - dodała.