"Byłem blisko końca". Kazik zdradza, co usłyszał od lekarza
Kazik Staszewski wylądował w szpitalu. Zdradził, że lekarze przekazali mu, iż w nocy był "blisko końca drogi". Muzyk wspomina o sepsie i źle zoperowanym wyrostku.
W czwartek Kazik Staszewski zamieścił dwa wpisy w mediach społecznościowych. W pierwszym poinformował swoich fanów, że przeszedł zabieg usunięcia wyrostka, który prawdopodobnie wykonano źle.
Prowadzą agroturystykę na Pomorzu. "Wykonujemy wszystkie prace"
Zostawili jakiś farfocel na końcu. Leżę na OIOM w szpitalu na Teneterce z rozpoznaniem ropowicy. Zostaję zatrzymany w szpitalu na SOR. Sprawa jest poważniejsza. Mówią coś o sepsie - stwierdził muzyk Kultu.
Dodawał, że źle czuł się na koncercie w Łodzi i próbował się ratować, jak umiał. Przekonywał, że chce żyć.
Po chwili Kazik Staszewski zamieścił kolejny wpis w sieci. - Po serii badań doktory powiedzieli, że dziś w nocy bliski końca drogi byłem. I na podobną akcję jak tatuś. Pewnie będą mnie kroić - twierdzi muzyk.
Kazik Staszewski w podcaście "Bliskoznaczni" ujawnił, że jego ojciec zmarł, gdy lider Kultu miał 10 lat. Stanisław Staszewski zmarł w wieku 48 lat w Paryżu.
Ojciec piosenkarza był poetą, bardem, autorem piosenek oraz żołnierzem Armii Krajowej, brał udział w Powstaniu Warszawskim.