Chodzi o dziecko? Marysia ujawniła prawdę o Heniu z "Chłopaków do wzięcia"
Relacja Henia i Marysi z "Chłopaków do wzięcia" wisi na włosku. Urażona kobieta w nowym odcinku ujawniła, jaka jest prawda o telefonicznych kontaktach partnera z młodszymi kobietami. Okazuje się, że 70-latek chciałby mieć dziecko. Padły gorzkie słowa.
Marysia przez pół roku była chora, więc zostawiła Henia samego w domu. Ten nie próżnował, a mowa wcale nie o pracach w gospodarstwie. W 436. odcinku "Chłopaków do wzięcia" przyznał ukochanej po powrocie, że flirtował z młodszymi kobietami przez telefon.
Ona podeszła do tego z dystansem, jednak napięcie pomiędzy parą stawało się coraz większe. W najnowszym odcinku wyszło na jaw, że niektóre z koleżanek Henia o wszystkim jej mówiły.
Dzwonią do mnie, opowiadają, że Henio do nich pisze, że chciałby się spotkać. Żeby swoje fotki wysłały, jak teraz wyglądają... - mówiła ze smutkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mikołaj Roznerski szczerze o relacji z matką swojego synka. Mają wspólny biznes.
Marysia z "Chłopaków do wzięcia" skonfrontowała te doniesienia z ukochanym. Wyraźnie rozemocjonowana podzieliła się swoimi spostrzeżeniami. Zdradziła, że Henio wciąż marzy o tym, by mieć dziecko. Nie obyło się bez złośliwości.
Ja cię przejrzałam jak lusterko. Bo ty myślałeś: "Niech będzie ta Marysia na boku, a może mi się trafi jakaś dwudziestolatka albo trzydziestolatka. Potem będę jeszcze jakieś dziecko miał". A ja mówię na to: "Heniu, gdzie ty do młodej. Młoda to się będzie śmiała z ciebie". Mówię: "Teraz jaka młoda by chciała, żebyś ty nawet w tym wieku dziecko miał? A co ty robiłeś, jak miałeś 25 na 30? Trzeba było myśleć w tym coś o dzieciach, a nie teraz" - relacjonowała.
"Chłopaki do wzięcia". Marysia zostawi Henia?
70-letni gwiazdor "Chłopaków do wzięcia" nie był zbyt rozmowny. Przyznał jedynie, że "chyba źle się zachował" w stosunku do Marysi. Internauci są tego bardziej pewni. Na profilu programu nie brakuje rad, że powinna definitywnie opuścić jego gospodarstwo.
Uważają, że mężczyzna jej nie szanuje i nie docenia, a tłumaczenie telefonicznych flirtów nudą i nieobecnością ukochanej są nieprzekonujące. Wyrozumiała seniorka na razie nie podjęła decyzji. Co o tym sądzicie?