W "Sprawie dla reportera" poruszane są ważne społeczne tematy, jednak formuła programu co jakiś czas zakłada kontrastujące z problemami bohaterów muzyczne przerywniki. Debiut w show zaliczył już Zenek Martyniuk, a teraz przyszedł czas na prowadzącą.
78-latka niczym rasowa piosenkarka stanęła na scenie obok fortepianu i w oparach dymu zaczęła śpiewać utwór pt. "Na pierwszy znak". Asystowały jej chórki, a cały występ był zachowany w nostalgicznej scenerii.
Dziennikarce w roli artystki udało się zdobyć zaskakująco dużo pochwał. Pośród setek komentarzy na Facebooku można znaleźć słowa podziwu, że mimo dojrzałego wieku wygląda pięknie oraz nie boi się wyzwań i ryzyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To niemal niemożliwe tak dobrze się trzymać", "Wreszcie pani rozprostowała nogi", "Jak ktoś o siebie dba, to tak wygląda", "Jest jeszcze młodsza niż kiedyś", "Popis godny Opola", "Dobry wokal i nieziemskie nogi" - czytamy na Facebooku.
Nie wszyscy wystawili Elżbiecie Jaworowicz laurki. Krytycy zarzucili jej, że z misyjnego programu zrobiła rozrywkowy i ironizuje z ludzkich tragedii. Niektórzy uważają, że zbyt zapalczywie promowała siebie.
"Ten lans jest żenujący", "Cyrk i żenada", "Jeszcze mecenasa Kaszewiaka dajcie do chórków, to będzie upadek telewizji", "Miała ludziom pomagać, a nie takie coś", "Przez nią to jest groteska paradokumentu", "Chyba pomyliła programy" - pisali.
Jaworowicz jest legendą TVP. W czym tkwi jej sukces?
Widzowie "Sprawy dla reportera" zwrócili uwagę, że prezenterka z sukcesem i niemal nieprzerwanie od lat 80. pracuje w TVP. Mimo zmian politycznych udaje jej się zachować posadę, a format jest jednym z najdłużej produkowanych w Polsce.
Jak to możliwe? Tę tajemnicę zna tylko Elżbieta Jaworowicz, jednak duże znaczenie na pewno miały jej profesjonalizm, reporterska pasja i umiejętność rozmawiania z różnymi ludźmi. A wy jak oceniacie jej wokalne talenty?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.