Elżbieta Zapendowska co roku surowo ocenia stawkę polskich preselekcji. Tym razem nie było inaczej, choć pojawiło się światełko w tunelu. Ekspertka od emisji głosu oznajmiła w Plejadzie, że "chwilami parę utworów jest w porządku".
Nie wszystkie jej zdaniem nadają się na Eurowizję. Do roli reprezentantki Polski na tym konkursie wyznaczyła Justynę Steczkowską, choć i do jej propozycji ("Gai") miała kilka zastrzeżeń.
Chyba powinni wysłać Justynę Steczkowską, bo ona przynajmniej zrobi show. Ta piosenka jest, jaka jest, ale – tak jak mówię – Justyna na pewno zrobi tam show i na pewno zaistnieje — oceniła na łamach Plejady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elżbieta Zapendowska krytycznie odniosła się do decyzji TVP, by w tym roku o wyborze decydowali wyłącznie widzowie. Wieloletnia jurorka "Idola" i "Must Be The Music" przekonywała, że oddanie władzy w ręce publiczności "obniża poziom".
To nie znaczy, że publiczność jest słaba. Ona jest taka sama jak w każdym kraju. Mnie się jednak wydaje, że powinno być połowicznie, czyli połowa głosów jurorów i połowa widzów. Wtedy da się to jakoś pogodzić i bardziej się to zgadza. [...] Jurorzy jednak podpisują się pod wszystkim swoim nazwiskiem — podsumowała.
Eurowizja 2025. Steczkowska na scenie wykona popis kaskaderski
O tym, czy podejrzenia Elżbiety Zapendowskiej dotyczące występu Justyny Steczkowskiej się spełnią, będzie można przekonać się w walentynkowy wieczór. Dzień wcześniej stacja udostępniła nagrania z prób.
Widać na nich, że 52-letnia artystka na scenie zaprezentuje się w towarzystwie skąpo ubranych tancerzy w butach na obcasie. Ponadto zapowiedziała, że planuje wykonać czyn kaskaderski, jednak szczegóły nie są znane.
Wielki Finał Polskich Preselekcji rozpocznie się o 20:45 na antenie TVP2. Prowadzącymi będą Artur Orzech oraz Michał Szpak, a gościem specjalnym chorwacki gwiazdor z ubiegłej edycji konkursu, Baby Lasagna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.