Daniel Martyniuk nigdy nie był i prawdopodobnie też nie będzie tak popularnym piosenkarzem jak jego ojciec, lecz jak mało kto, potrafi narobić tak dużego szumu wokół siebie. Po tym, jak publicznie powiedział do ojca "f**k you" jego matka nie wytrzymała.
To jest człowiek uzależniony, ja od dawna namawiam go, by poszedł na terapię lub do jakiegoś ośrodka odwykowego. Cały czas mu o tym mówię. Już wcześniej załatwiłam mu dwa ośrodki. Jeden pod Warszawą, drugi na Mazurach. Nawet do jednego wpłaciłam zaliczkę 6 tys., ale nie pojechał i pieniądze przepadły. Nie spróbował leczenia. (...) Daniel to narkoman i ćpun. Nie będę już owijać w bawełnę - mówiła dla "Faktu".
Dziwny komentarz Danuty Martyniuk do nagrania syna z USA
"Sielanka" rodzinna u Martyniuków trwa w najlepsze. Zenek unika jakichkolwiek wypowiedzi w tej sprawie, a na pytania dziennikarzy o syna nie reaguje. Inaczej postępuje jego żona, która ponownie postanowiła zabrać głos na temat postępowania syna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daniel Martyniuk wyleciał do Stanów Zjednoczonych, skąd opublikował nagranie, jak spaceruje po Yosemite National Park w Kalifornii. Niewiele wskazuje na to, by wrócił do Polski na święta Bożego Narodzenia. - Trzeba chyba naprawdę więcej podróżować i pokazywać to, co jest najpiękniejsze na świecie - powiedział.
Dziennikarze "ShowNews" postanowili się skontaktować z matką skandalisty, by zapytać o podróż syna do Ameryki. Uzyskali dość... dziwną odpowiedź. "Gdzie teraz jesteśmy? A w Laponii jesteśmy, aktualnie w Laponii...". A co chciała przekazać, to prawdopodobnie wie tylko ona sama.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.