Beata Kozidrak na scenie w Szczecinie nie zamierzała tylko stać przy mikrofonie. Podczas piosenki "OK. OK. Nic nie wiem" wykonała zmysłową choreografię.
Po występie i po tym, jak nagranie obiegło Polskę, błyskawicznie wylała się fala różnych opinii. Krytycy zarzucali jej, że taniec był nieprzyzwoity. Fani szybko zaczęli bronić Kozidrak, podnosząc, że to element choreografii, wykonywany przy tym utworze od dawna. Sama piosenkarka po burzy wydała oświadczenie.
Widzimy się 27 października w Tauron Arena Kraków. "OK. OK. Nic nie wiem" również będzie i oczywiście ze specjalną choreografią - zapewnia na przekór krytykom.
Doda, która również nie boi się podobnych artystycznych wyzwań, nie pozostawiła na hejterach suchej nitki. Uważa, że drwiny i oskarżenia były bezpodstawne, a gwiazda na scenie powinna zachowywać się swobodnie, nie patrząc na metrykę, wygląd i gatunek twórczości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ze względu na wiek (...) i ze względu na to, że ludzie są zaściankowi, małostkowi i mają wredny, podły charakter. Dają możliwość seksualnego tańca, wyzwolenia i pijackiego szaleństwa na scenie tylko młodym, a już starszym artystom każą założyć worek pokutny, garsonkę, a najlepiej do trumny — z oburzeniem przyznała w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Doda nie ukrywała, że życie artystów wcale nie jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Muszą mierzyć się z różnymi przeciwnościami, a reakcje po tańcu Beaty Kozidrak to tylko drobny przykład.
Doda ostro do hejterów Beaty Kozidrak
Druga żona trzeciego męża Małgorzaty Rozenek zwróciła uwagę, że oprócz "hejtu i linczu" gwiazdy borykają się z brakiem prywatności, co w efekcie nie pozwala im ułożyć sobie życia. Scena jest wówczas jedynym miejscem, w którym mogą pozwolić sobie na spontaniczne szaleństwo.
Chociaż na tej scenie być sobą, wariować, szaleć, a jak się komuś nie podoba, to niech sobie idzie k***a do kącika poezji śpiewanej albo na jazz — podsumowała w swoim stylu.
Zgadzacie się ze stanowiskiem Dody, czy do wyzwolonej choreografii 64-letniej Beaty Kozidrak podchodzicie bardziej krytycznie?