Informacja o śmierci Liama Payne'a obiegła świat w połowie października 2024 roku. Do zdarzenia doszło w Buenos Aires, gdzie doznał śmiertelnych obrażeń w wyniku upadku z balkonu na trzecim piętrze.
Jak podają zagraniczne media, cytując m.in. wypowiedzi lokalnej policji, w chwili śmierci Payne znajdował się pod wpływem alkoholu i substancji psychoaktywnych, w tym halucynogennego środka znanego jako cristal, który może prowadzić do ekstremalnych emocji oraz zachowań agresywnych. Prokurator z Argentyny oświadczył, że w wypadku nie brały udział osoby trzecie, lecz mimo to określił sytuację jako "podejrzaną".
Dom, w którym mieszkał Liam Payne wystawiony na wynajem
Według informacji portalu "TMZ" niecały miesiąc po śmierci Payne'a na rynek nieruchomości powrócił dom znajdujący się w Wellington, który piosenkarz wynajmował razem z Kate Cassidy. Para wynajęła tę luksusową rezydencję pod koniec lata, lecz zamieszkała dopiero we wrześniu. Na Instagramie Cassidy relacjonowała, jak wygląda dom z pięcioma sypialniami i sześcioma łazienkami, który według jej relacji wart jest 1,7 miliona dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Źródła portalu informują także, że dom przeszedł niedawno remont: odświeżono jego wnętrza, w tym pomalowano ściany. Nowi najemcy będą musieli miesięcznie opłacać czynsz w wysokości 9,9 tysiąca dolarów.
Choć od śmierci Liama Payne'a minął już niespełna miesiąc, wciąż nie odbył się jego pogrzeb. Śledczy długo oczekiwali na szczegółowe wyniki sekcji zwłok, ale sprawa została już zamknięta. Ceremonia ma odbyć się w jego rodzinnym mieście w Wielkiej Brytanii, a udział mają wziąć w niej jedynie najbliżsi piosenkarza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.