W ostatnim czasie wiele dzieje się wokół Marianny Schreiber. W grudniu 2023 roku celebrytka zadebiutowała w federacji Clout MMA. W swojej pierwszej walce wygrała z Moniką Laskowską.
Na gali Clout MMA 4, która odbyła się w sobotę, 9 marca, w łódzkiej Atlas Arenie miała z kolei zmierzyć się z patocelebrytką Małgorzatą "Magical" Zwierzyńską, jednak jej rywalka dzień przed walką została zatrzymana przez policję.
O Mariannie Schreiber głośno jest również za sprawą jej rozstania mężem Łukaszem Schreiberem. To polityk ubiegający się o urząd prezydenta Bydgoszczy w rozmowie z lokalnym portalem metropoliabydgoska.pl poinformował o separacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek, 12 marca, Marianna Schreiber była gościem Kuby Wojewódzkiego. Rozmowa z dziennikarzem TVN dotyczyła wielu tematów, w tym również tych związanych z jej głośnym rozstaniem z mężem.
Zawsze chciałam dla swojego dziecka tego, czego ja nie miałam. Nie miałam pełnej rodziny. (...) I okazuje się, że po prostu ta polityka, w którą sama się chciałam zaangażować, jest tak brudna. To ona tak naprawdę doprowadziła do tego, w jakim miejscu jestem teraz. Że nie mam tej rodziny - wyznała.
Marianna Schreiber komentuje występ u Kuby Wojewódzkiego
Z kolei w rozmowie z "Plotkiem" przyznała, że długo rozważała, czy powinna pojawić się w show Kuby Wojewódzkiego.
Długo zastanawiałam się, czy powinnam wziąć udział w programie u Kuby. Nie tylko znając konwencję programu, ale też krótki czas po druzgocącej wiadomości łamiącej moje życie osobiste. Towarzyszyły i cały czas towarzyszą mi ogromne emocje z tym związane. Doszłam jednak do wniosku, że muszę być silna. Nie mogę zostać w domu, załamać się i płakać. Muszę iść na przód. Po prostu żyć - powiedziała.
Marianna Schreiber zdradziła, że za kulisami panowała przyjazna atmosfera i mogła liczyć na zrozumienie prowadzącego.
- Od Kuby Wojewódzkiego dostałam wiele słów wsparcia. Od wielu osób. W programie chciałam pokazać siebie szczerą, otwartą i taką jaka jestem - wrażliwą. Być może wielu osobom się to nie spodoba, że jestem szczera i przez to taka niedoskonała. Może to, co powiedziałam, że czuję się 'przegrywem' nie jest okej… ale tak się po prostu czuję. Ja nikogo i niczego nie udaję. Nie mam na to po prostu siły - podkreśliła celebrytka.
Przyznała również, że cieszy się, że wiele osób miało okazje ją choć trochę poznać i zobaczyć jej prawdziwe oblicze. - Dostałam ogrom wsparcia - to dla mnie mnie bardzo dużo znaczy. W momentach gdy człowiek jest sam, to jest bardzo dużo - mówiła.
Czytaj również: Marianna Schreiber obawia się sporej zmiany. "Jest lekki stres"
Doradca Łukasza Schreibera zaatakował Marianne. "To było dla mocno druzgocące"
W rozmowie z "Plotkiem" odniosła się także do słów Łukasza Kulpy, który jest doradcą w sztabie wyborczym Łukasza Schreibera. Mężczyzna zaatakował Mariannę na platformie X po obejrzeniu jej występu u Kuby Wojewódzkiego.
Odetchnąłem z ulgą, że Bydgoszcz będzie wolna od "pierwszej damy Bydgoszczy". Im mniej patologii w przestrzeni publicznej tym lepiej dla zdrowej tkanki społecznej. Ludzie, którzy nazywają sportem walki alkoholików, narkomanów i domowych oprawców sami wymagają pomocy. Ciekawe, kiedy zacznie pani okładać inwalidów albo bezdomnych - napisał w sieci.
Celebrytka przyznała, że zaczepka Kulpy była nie tylko nietaktowna, ale i ją dotknęła. - Wiele też przykrych słów mi się oberwało… od choćby sztabu wyborczego (jednej osoby), która pod zdjęciem u Kuby Wojewódzkiego nazwała mnie patologią. To było dla mocno druzgocące. Nie jestem w stanie dłużej tego dźwigać. To jest dla mnie mocno raniące - wyznała w rozmowie z Plotkiem celebrytka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.