Film "Sara" ma 28 lat. Włodarczyk o scenach, które wstrząsnęły Polską
Film "Sara" wszedł do kin 23 maja 1997 roku. Choć od premiery minęło równo 28 lat, produkcja wciąż wzbudza kontrowersje dotyczące roli Agnieszki Włodarczyk. Miała 16 lat, gdy występowała w odważnych scenach. Aktorka po latach odniosła się do krytyki. Zrobił to również reżyser, Maciej Ślesicki.
Film "Sara" z 1997 roku opowiada o burzliwym romansie 40-letniego gangstera i komandosa z problemami alkoholowymi (w tej roli Bogusław Linda) z 16-letnią uczennicą, córką jego pracodawcy. Para zagrała w odważnych scenach, które wzbudziły wśród widzów sporo emocji.
Agnieszka Włodarczyk była niepełnoletnia, więc aby w pełni zaangażować się w projekt, musiała mieć zgodę matki. Dopiero po latach ujawniła, że przyjęła rolę bez wcześniejszego przygotowania, ponieważ chciała mniej czasu spędzać w domu, w którym źle traktował ją ojczym.
Zagrałam, żeby się uwolnić. Mama dała mi wybór, a ja z niego skorzystałam. Pewnie czuła instynktownie, że to będzie lepsze, niż zostanie w domu. [...] Czy ja pozwoliłabym swojemu dziecku na takie sceny? Myślę, że nie. Natomiast nie chcę tu oceniać podejścia ani sumienia — pisała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Wiśniewski lada moment planuje wielkie zjednoczenie z byłymi żonami! "Będzie Dominika, Mandaryna..."
Dodała, że stawienie czoła krytyce wiązało się dla niej "głównie ze wstydem", jednak całej produkcji nie ma nic do zarzucenia. Stwierdziła, że "nikt nie naruszał jej granic", a współpracownicy traktowali ją z szacunkiem i dbali o nią w odpowiedni sposób.
Wygrała casting, w którym brało udział 250 kobiet. Pieczę nad wyborem sprawował Maciej Ślesicki. Reżyser uważa, że krytyka, jaka spadła na niego za to, że pozwolił niepełnoletniej nastolatce występować w scenach nago, była nieuzasadniona.
Reżyser "Sary" odniósł się do kontrowersji dotyczących Włodarczyk
Do kontrowersji odniósł się w "Super Expressie". Podkreślił, że odtwórczyni głównej bohaterki do niczego nie zmuszał, a od początku było wiadomo, jakie sceny będzie musiała zagrać. Zaznaczył, że "nie zamierza za to przepraszać".
Zwrócił jednak uwagę, że Agnieszka Włodarczyk nie miała łatwo, bo w szkole musiała mierzyć się z szyderstwami i hejtem. Mimo to rola sprzed 28 lat, w jego mniemaniu, wyszła jej na dobre.
Ona oczywiście miała ciężko. [...] Ona i śpiewała, i tańczyła, i grała w filmach i serialach, i sama sobie kupiła mieszkanie czy dom. Sama sobie na pewne rzeczy zapracowała. To jest wspaniałe — podsumował.