Finał 15. edycji "Tańca z gwiazdami" został przyćmiony przez Edytę Górniak i Dodę, które za kulisami programu wybaczyły sobie błędy przeszłości i serdecznie się przytuliły. Wówczas wykonawczyni przeboju "To nie ja" zadeklarowała, że podaruje nowej koleżance swój premierowy album.
Już do niej dotarł, o czym z radością poinformowała w sieci. Opublikowała zdjęcie okładki krążka, na co błyskawicznie zareagowała jego autorka. Złożyła ciekawą propozycję.
Chciałabym napisać dedykację dla Twoich rodziców lub dla Ciebie — napisała na Instagramie, po czym dodała: Kawka?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na razie nie wiadomo, czy druga żona trzeciego męża Małgorzaty Rozenek pozytywnie rozpatrzyła tę ofertę. Jeśli tak się stanie, obie z pewnością będą miały wiele wspólnych tematów. Wszak od lat występują na tych samych scenach, a niegdyś zatrudniały tę samą menedżerkę, Maję Sablewską.
Zażegnanie konfliktu i uzgodnienie wzajemnej neutralności przez obserwatorów było nazwane końcem pewnej epoki w polskim show-biznesie. Po latach niechęci, publicznego wytykania oraz złośliwości 52-latka i 40-latka zgodnie stwierdziły, że stare dzieje należy zostawić za sobą.
Historia konfliktu Edyty Górniak i Dody
Historia ich konfliktu zaczęła się w 2005 roku i przez kolejne lata była jednym z najbardziej medialnych sporów. Panie nie skorzystały z okazji do zgody nawet w 2019 roku podczas ważnego muzycznego wydarzenia.
Po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska (na koncercie WOŚP) zorganizowano wtedy widowisko pt. "Artyści przeciw nienawiści". Doszło tam do pojednania Dody z Justyną Steczkowską, jednak Edyta Górniak nie wyraziła podobnej chęci i nie stanęła razem z nimi na scenie.
Jak sądzicie, czy wkrótce zwaśnione niegdyś gwiazdy nie tylko pójdą na kawę, ale także wspólnie zaśpiewają? Gdyby fani zobaczyli je w duecie, niewątpliwie byliby zachwyceni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.