"Okłamał nas. Mamy dość". Fani Andrzeja z Plutycz stracili cierpliwość
Andrzej z Plutycz z programu "Rolnicy. Podlasie" nie ma dobrej passy, a plotki o jego tajemniczej przeszłości to nie wszystko. Widzowie kanału Onopiuka mają dość tego, jak mimo obietnic obchodzi się ze swoim gospodarstwem. Dali znać o swoim rozczarowaniu.
Andrzej z Plutycz na antenie Fokus TV i w internecie wielokrotnie obiecywał, że poprawi czystość swojego gospodarstwa. Kilka miesięcy temu poczynił znaczące kroki, by wywiązać się z tych deklaracji.
Fani mogli zobaczyć dokładną relację, jak jego pełne błota podwórko zostało wylane betonem. Przez chwilę rzeczywiście wyglądało schludnie, ale szybko okazało się, że było to tylko złudne wrażenie. Tak sądzą internauci, którzy bacznie obserwują bieżącą twórczość rolnika.
Na filmach publikowanych na jego autorskim kanale na YouTube widać, że dziedziniec wrócił do stanu pierwotnego. Asfalt został bowiem pokryty nową warstwą błota, resztek siana i innych pozostałości po jego pracach. Ten widok niektórych przeraził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Baron o sędziowaniu w "The Voice of Poland". Z którym składem trenerskim pracowało mu się najlepiej?
"Na tym felernym podwórku znowu jest syf. Już tego betonu nawet nie widać", "Andrzej nas okłamał. Mamy tego dość", "Dałem mu rok, ale jeszcze prędzej zrobił bałagan", "Zawsze po skończonej robocie powinien brać miotłę i chociaż zamiatać", "Jemu to chyba nie przeszkadza", "Zmarnowane pieniądze na ten beton" - czytamy pod najnowszymi nagraniami rolnika.
Czytaj też: To emerytura Rosiewicza. Kwota zwala z nóg
Andrzejowi z Plutycz w równie dosadny sposób zasugerowano, że z takim podejściem do zachowywania czystości wokół domu zmniejsza swoje szanse na znalezienie drugiej połówki, która miałaby zamieszkać tam razem z nim i jego ojcem Gienkiem.
"Rolnicy. Podlasie". Kłopoty Andrzeja z Plutycz. Był w więzieniu?
Gwiazdor "Rolnicy. Podlasie" nie ustosunkował się do tej krytyki. Nie zrobił tego także po szokującym wyznaniu innego uczestnika formatu. Bogdan Kubala w rozmowie z i.Bialystok.pl ujawnił, że Onopiuk zamiast w sanatorium przebywał w więzieniu i ukrywał to przez widzami. Rzekomo miał tam trafić wskutek zaległości w płaceniu mandatów.
Jeśli w kolejnych materiałach na kanale internetowego celebryty stan podwórka nie ulegnie zmianie, podobne uwagi będą się powtarzać. Jak sądzicie, czy 42-latek w końcu weźmie je sobie do serca, czy ożywiona dyskusja na temat jego gospodarstwa jest mu na rękę i tylko podwyższa oglądalność?