Hanna Śleszyńska, znana m.in. z roli siostry Basen w serialu "Daleko od noszy", podzieliła się swoimi doświadczeniami z młodości w wywiadzie dla radia RDC. Aktorka przyznała, że w młodości zmagała się z licznymi kompleksami, w tym z długością swojego nosa.
Mnie się nic w sobie nie podobało. Przede wszystkim za długi nos. Teraz robi się korektę nosa na osiemnastkę, a w tamtych czasach to nie było takie popularne i ja poszłam na taką konsultację, gdy odkryłam, że mam nos dłuższy, niż myślałam - wyznała Śleszyńska.
Hanna Śleszyńska szczerze o kompleksach z młodości
Hanna Śleszyńska wspominała, że jako nastolatka była gotowa na operację plastyczną, by poprawić swój wygląd. - Zdobyłam się na odwagę, żeby zapytać, czy dałoby się coś z tym zrobić - mówiła aktorka. Jednak konieczność zgody rodziców zniechęciła ją do podjęcia tego kroku. - Powiedziano mi wówczas, że trzeba przyjść z rodzicami i pomyślałam: to już moim rodzice na pewno na coś takiego się nie zgodzą - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Zmiany w "Awanturze o kasę". Chodzi o pieniądze
Aktorka, która obecnie skupia się na pracy w teatrze, wkrótce pojawi się na ekranach kin w filmie "Przepiękne". W produkcji wciela się w postać Krysi, kobiety odkrywającej swoje życie na nowo po 30 latach małżeństwa. Premiera filmu zbiega się z jej szczerym wywiadem, w którym opowiedziała o swoich zmaganiach z samoakceptacją.
W czerwcu 2024 r. odbył się pogrzeb Wojciecha Magnuskiego, byłego męża Śleszyńskiej. Aktorka spełniła jego ostatnią wolę, organizując zbiórkę na rzecz schroniska na Paluchu. - Wojtek zawsze bardzo kochał psy - wspominała Śleszyńska, dodając, że Magnuskiego poruszał los bezdomnych zwierząt.
Podczas ceremonii pożegnalnej Śleszyńska wspominała wspólne chwile z Magnuskim, który opiekował się suczką Rózią, przygarniętą ze schroniska. - Mam nadzieję, że teraz, już razem, wędrują po niebieskich polanach - dodała aktorka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.