Gromee reprezentował Polskę na Eurowizji w 2018 roku. Niestety, nie udało mu się awansować z półfinału. Mimo porażki tę muzyczną przygodę wspomina pozytywnie i się od niej nie odcina. Bacznie śledzi losy Justyny Steczkowskiej od momentu wygranej w preselekcjach.
W rozmowie z Grzegorzem Dobkiem w "Pytaniu na śniadanie" zdradził, że wokalistka zwróciła się do niego z propozycją skomponowana remiksu "Gai", z którą wystąpi w maju. Sam zainteresowany wpadł na ten sam pomysł już w nocy z 14 na 15 lutego.
Rano już miałem wokale od Justyny i dlatego to tak sprawnie poszło — wyjaśnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widzowie TVP mogli usłyszeć fragment remixu, który premierę będzie miał w najbliższy piątek. Gromee dodał, że jest to oficjalna przeróbka i nawet przed publikacją kilku sekund mocno się stresuje.
Obawy nie były słuszne, bo internauci zareagowali na zremiksowaną "Gaję" entuzjastycznie. Wielu z nich już nie może doczekać się, by usłyszeć całość. Obiektem zainteresowania nieoczekiwanie stało się także samo studio, w którym nagrywa 46-latek.
Gromee pokazał studio nagraniowe. Inni artyści mogą mu pozazdrościć
Mieszka razem z dziećmi i żoną, Sarą Chmiel — wokalistką zespołu Łzy. Para wzięła ślub w 2018 roku. Oboje są artystami, więc w specjalnie spersonalizowanym pomieszczeniu w piwnicy spędzają dużo czasu.
Gromee wyznał Grzegorzowi Dobkowi, że do studia jest osobne wejście i jeśli odwiedzają go piosenkarze, nie muszą przechodzić przez strefę prywatną. Mogą zaparkować na parkingu po drugiej stronie nieruchomości.
W studiu oprócz komputerów i mikrofonów są także sofy i powieszone na ścianach gitary. Do wejścia prowadzi korytarz, na którym muzyk zamieścił złote i srebrne płyty, nagrody za jego dotychczasową twórczość. Jest także sala prób.
Fani mają nadzieję, że w tych niemal doskonałych warunkach powstał remix, który zostanie przebojem nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Może pomoże to Justynie Steczkowskiej w osiągnięciu lepszego wyniku w Bazylei na Eurowizji?