Małgorzata Kożuchowska grała Hankę Mostowiak w serialu "M jak miłość" przez 11 lat. W październiku 2011 roku w mediach pojawiły się wieści, że aktorka planuje odejść z produkcji, a ich potwierdzenie nadeszło niespełna miesiąc później.
Hanka Mostowiak wjechała samochodem w przydrożne kartony, chcąc uniknąć potrącenia dziewczynki, przejeżdżającej rowerem przez ulicę. Została przetransportowana do szpitala, gdzie widzowie zostali poinformowani, że pękł jej tętniak w głowie i tam zmarła.
Ilona Łepkowska była przeciwna takiej śmierci Hanki Mostowiak
Scena, a przede wszystkim sposób, w jaki postać została uśmiercona, stał się powodem do kpin i żartów, które następnie odbiły się na reżyserach i producentach. Ilona Łepkowska, ówczesna reżyserka serialu "M jak miłość", została obwiniona przez fanów o wymyślenie tej sceny. W rozmowie z "Faktem" powiedziała, że była temu przeciwna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uważam, że takie rozwiązanie sprawy Małgosi Kożuchowskiej było błędem. Bohaterka, z którą tak bardzo widzowie byli zżyci, z którą tyle przeżyli, która na naszych oczach przechodziła tyle przemian, budząc ogromne emocje, powinna mieć szansę pożegnania się inaczej. Od początku mówiłam, że Hanka powinna umrzeć na oczach widzów, żegnana przez męża i dzieci - mówiła Ilona Łepkowska.
Małgorzata Kożuchowska przez wiele lat przyznawała, że scena z kartonami, nie dawała jej spokoju, a żarty i dowcipy na ten temat stały się dla niej uciążliwe. Ilona Łepkowska dodała w rozmowie z tabloidem, że proponowała inne rozwiązanie śmierci granej przez aktorkę postaci..
To powinna być np. historia jakiejś sepsy galopującej, której nie można opanować, ale jednak z momentem świadomości i obecności Hanki, by się można było się z nią pożegnać. Cóż, to jak to zrobiono, nie było moją decyzją (...) Uważam, że to był bardzo zły pomysł na pożegnanie postaci, no i zła realizacja tej sceny, te kartony - powiedziała reżyserka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.