Joanna Osypowicz na ślubnym kobiercu stanęła we wrześniu ubiegłego roku. Jest wybranką Kamila i szczęśliwą matką małej Tosi. Przebieg ciąży sumiennie relacjonowała w sieci. Nie dziwi więc, że z internautami postanowiła podzielić się także kolejną przełomową informacją.
Uczestniczka randkowego show TVP na szczęście nie zamierza rozstawać się z mężem, ani zmieniać swojego stylu życia o 180 stopni. Chce zrezygnować z dotychczasowego zajęcia, z którego najwyraźniej nie była usatysfakcjonowana. Ogłosiła, że rozpoczęła poszukiwania nowej pracy.
Czas na zmiany... - napisała na InstaStory, dzieląc się fragmentem sporządzanego CV.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Można na nim zobaczyć, że Joanna Osypowicz działa w sektorze obsługi klienta. Tuż pod zdjęciem podkreśliła swoje zalety. Uważa się za osobę energiczną, która stawia na rozwój osobisty.
Póki co nie wiadomo, czy rolniczka zamierza szukać pracy w tej branży. Nie wiadomo również, jak uda jej się pogodzić cele zawodowe z rodzicielskimi obowiązkami. Wpływ na wybór pracy może mieć też miejsce, w którym mieszka.
Razem z Kamilem i jego rodzicami prowadzi gospodarstwo rolne w Sławatyczach. To wieś na Podlasiu, położona bardzo blisko granicy z Białorusią. Najbliższym dużym miastem w pobliżu jest Lublin, od którego dzieli ich aż 122 km.
Codzienne dojazdy nie wchodzą więc w rachubę. Być może w kręgu zainteresowań kandydatki będzie tylko praca zdalna.
Gwiazdy "Rolnika" szukają pracy. Czym zajmuje się Anna Bardowska?
Fani radzą Joannie, by zasięgnęła informacji u Anny Bardowskiej z "Rolnik szuka żony". Koleżanka z programu niedawno wyznała, że na co dzień zajmuje się profilami różnych firm w mediach społecznościowych.
Choć nie ma kierunkowego wykształcenia, to ukończyła kilka kursów i rozpoczęła przygodę z social mediami. Co dokładnie należy do jej powinności?
Mam kilka takich marek pod sobą, nie znajdziecie tam moich zdjęć. Ja tam swoim wizerunkiem nic nie reklamuję, ale np. tworzę posty, opisy, współpracuję z fotografem, kamerzystą, obmyślam plan na rolki, terminy publikacji. Takich firm, których profilami zarządzam mam no klika, ładnych kilka - oznajmiła w sieci.
Jak sądzicie, czy Joanna powinna wziąć przykład z Anny, czy iść własną ścieżką?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.