Justin Timberlake jednak nie stawił się w sądzie. Był w tym czasie w Krakowie

8

Justin Timberlake dał w Tauron Arenie w Krakowie show, jakiego jego fani prędko nie zapomną. Nie zapomni mu też tego amerykański wymiar sprawiedliwości. W czasie, gdy Timberlake koncertował w stolicy Małopolski, w Sag Harbor Village miała się odbyć rozprawa sądowa z jego udziałem.

Justin Timberlake jednak nie stawił się w sądzie. Był w tym czasie w Krakowie
Zamiast z wymiarem sprawiedliwości, wokalista wolał spotkać się z fanami (Getty Images, 2024 Kevin Mazur)

Okoliczności zatrzymania Timberlake'a były niepozorne. Gwiazdor nie zatrzymał się na znaku "stop". Wówczas został aresztowany. Do sytuacji doszło na Long Island w Nowym Jorku. Mundurowi, którzy zatrzymali piosenkarza uznali, że był on "pod wpływem".

W raporcie policji, który cytuje Polsat News, można znaleźć informacje, że oczy Justina były "przekrwione i szkliste". Z kolei w jego oddechu, mundurowi wyczuli woń alkoholu. Timberlake miał mówić w spowolniony sposób i nie przejść testów trzeźwości, jakie wykonali funkcjonariusze. Do tego nie zgodził się na badanie alkomatem.

Jazda pod wpływem. Justin koncertował, jego prawnik działał

Justin Timberlake nie pojawił się przed sądem, ale zrobił to jego prawnik, Edward Burke. Jego zdaniem policja popełniła "bardzo dużo błędów", a sam muzyk podczas zatrzymania był trzeźwy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Grzegorz Hyży wraca po 7 latach z trzecią płytą "Epilog". "To był trudny proces. Musiałem przepracować blokadę twórczą"

Najważniejszym faktem w tej sprawie jest to, że Justin nie był nietrzeźwy i nie powinien zostać aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu - zaznaczył Burke.

Sam Timberlake w momencie zatrzymania miał według CBS News powiedzieć funkcjonariuszom, że wypił dosłownie jedno martini. Przed sądem ma się stawić w sierpniu. Uwadze mediów nie umknęła kwestia, że gwiazdor wcześniej przyznawał się, że potrzebuje pomocy w związku z nadmiernym spożywaniem alkoholu.

Za jazdę w stanie nietrzeźwości, za jaką zatrzymano Timberlake'a w Nowym Jorku, można trafić na rok do więzienia, dostać karę grzywny w wysokości 1 tys. usd lub utracić prawo jazdy na pół roku.

Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić