Królikowski nie mógł milczeć. Opozda nie będzie zadowolona

90

Antoni Królikowski od jakiegoś czasu nie zabierał głosu publicznie. Aktor skoncentrował się na pracy i układaniu życia na nowo we Wrocławiu, dokąd w ostatnim czasie się przeprowadził. Teraz jednak udzielił wywiadu i w rozmowie z "Super Expressem" wyznał, że uregulował już wszystkie zobowiązania alimentacyjne wobec syna.

Królikowski nie mógł milczeć. Opozda nie będzie zadowolona
Antoni Królikowski (AKPA)

Antoni Królikowski i Joanna Opozda cieszyli się małżeńskim szczęściem przez niecałe 6 miesięcy. Formalnie nie mają jeszcze rozwodu, a publiczne konflikty i kłótnie między nimi trwają już dwa lata.

W najnowszym wywiadzie z "Super Expressem" Antoni Królikowski opowiedział, jak teraz wyglądają jego relacje z byłą partnerką i 2-letnim synem Vincentem. Jak utrzymuje aktor, rzekomo Opozda utrudnia mu kontakty z dzieckiem.

Mogę co najwyżej kontaktować się z Joanną, z którą z wielu względów nie chce mieć nic wspólnego. "Rozmawiamy" tylko przez prawników. Tak jest bezpieczniej. Widywałem się z Vinim w obecności jego matki, ale w atmosferze jej ciągłych krzyków przy dziecku jest to niemożliwe i doprowadzało małego do płaczu. Nie chcę przytaczać wulgaryzmów, jakimi byłem określany ja, moja rodzina i partnerka w jego obecności. Nawet mediacje zostały zerwane przez groźby, jakie padały w kierunku moich bliskich - stwierdził Królikowski w rozmowie z "Super Expressem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Julia Wieniawa o Antku Królikowskim: "Mam nadzieję, że przejdzie na dobrą stronę mocy"

Królikowski wyjawił również, dlaczego nie uczestniczył w urodzinach dwuletniego synka. Twierdzi, że Joanna Opozda utrzymuje w tajemnicy ich aktualny adres zamieszkania.

- Ani ja, ani moja rodzina nie byliśmy zaproszeni na urodziny. Nie znamy nawet adresu Viniego po jego przeprowadzce z matką. Wszystko jest utrzymywane w tajemnicy przed nami. Chciałbym spotykać się z Vinim u mojej mamy albo żeby zabierała go do mnie co któryś weekend - oczywiście początkowo w obecności mojej mamy, tak żeby Joanna czuła się komfortowo - wyjawił Królikowski.

Aktor ogłosił także, że spłacił już cały dług alimentacyjny na dziecko. Kwota osiągnęła zawrotną wysokość. Królikowski przyznał, że zależy mu na komfortowym życiu małego Vincenta i jednocześnie uważa, że jego była partnerka powinna "utrzymywać się sama".

29 lutego skontaktowałem się z komornikiem Joanny, przyznał, że obecnie spłaciłem cały dług, dodatkowo zabezpieczył już płatność za marzec. W ciągu ostatnich 6-ciu miesięcy spłaciłem 124 tysiące złotych, a środki na kolejny miesiąc są zamrożone na moim koncie - cieszę się, że Vini miał ładne przyjęcie urodzinowe. Zależy mi na tym, żeby mojemu dziecku niczego nie brakowało. Ale uważam, że Joanna mogłaby utrzymywać się sama. Przecież gra w filmach, robi współprace na Instagramie, a z zeznań podatkowych wynika, że w zeszłym roku miała dwa razy wyższe dochody od moich - powiedział.

- Od miesięcy spędzam niemal każdą chwilę w pracy, a i tak całość zarobków idzie na alimenty - nie tylko dla syna, ale też na Joannę i jej matkę-opiekunkę - dodał.

Antoni Królikowski martwi się także o to, jak sytuacja między nim a Opozdą wpłynie na 2-letniego Vincenta. Aktor obawia się, że na skutek negatywnego wizerunku w mediach, syn zamiast kochającego ojca, będzie w nim widział "potwora".

Nigdy nie wypowiadałem się tak szeroko na ten temat, wierząc, że emocje Joanny opadną i skupimy się na działaniach w sądzie. Niestety, dzieje się odwrotnie. Nie mogę dłużej pozwalać na wyniszczanie medialne mojej rodziny. Mnie samego. Nie chcę, żeby na podstawie artykułów syn widział we mnie potwora, na jakiego jestem kreowany - wyznał Królikowski w rozmowie z "Super Expressem".
Autor: PAA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić