Antoni Królikowski i Joanna Opozda cieszyli się małżeńskim szczęściem przez niecałe 6 miesięcy. Formalnie nie mają jeszcze rozwodu, a publiczne konflikty i kłótnie między nimi trwają już dwa lata.
W najnowszym wywiadzie z "Super Expressem" Antoni Królikowski opowiedział, jak teraz wyglądają jego relacje z byłą partnerką i 2-letnim synem Vincentem. Jak utrzymuje aktor, rzekomo Opozda utrudnia mu kontakty z dzieckiem.
Mogę co najwyżej kontaktować się z Joanną, z którą z wielu względów nie chce mieć nic wspólnego. "Rozmawiamy" tylko przez prawników. Tak jest bezpieczniej. Widywałem się z Vinim w obecności jego matki, ale w atmosferze jej ciągłych krzyków przy dziecku jest to niemożliwe i doprowadzało małego do płaczu. Nie chcę przytaczać wulgaryzmów, jakimi byłem określany ja, moja rodzina i partnerka w jego obecności. Nawet mediacje zostały zerwane przez groźby, jakie padały w kierunku moich bliskich - stwierdził Królikowski w rozmowie z "Super Expressem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Królikowski wyjawił również, dlaczego nie uczestniczył w urodzinach dwuletniego synka. Twierdzi, że Joanna Opozda utrzymuje w tajemnicy ich aktualny adres zamieszkania.
- Ani ja, ani moja rodzina nie byliśmy zaproszeni na urodziny. Nie znamy nawet adresu Viniego po jego przeprowadzce z matką. Wszystko jest utrzymywane w tajemnicy przed nami. Chciałbym spotykać się z Vinim u mojej mamy albo żeby zabierała go do mnie co któryś weekend - oczywiście początkowo w obecności mojej mamy, tak żeby Joanna czuła się komfortowo - wyjawił Królikowski.
Czytaj także: Doniosła na Królikowskiego. Teraz poniesie konsekwencje?
Aktor ogłosił także, że spłacił już cały dług alimentacyjny na dziecko. Kwota osiągnęła zawrotną wysokość. Królikowski przyznał, że zależy mu na komfortowym życiu małego Vincenta i jednocześnie uważa, że jego była partnerka powinna "utrzymywać się sama".
29 lutego skontaktowałem się z komornikiem Joanny, przyznał, że obecnie spłaciłem cały dług, dodatkowo zabezpieczył już płatność za marzec. W ciągu ostatnich 6-ciu miesięcy spłaciłem 124 tysiące złotych, a środki na kolejny miesiąc są zamrożone na moim koncie - cieszę się, że Vini miał ładne przyjęcie urodzinowe. Zależy mi na tym, żeby mojemu dziecku niczego nie brakowało. Ale uważam, że Joanna mogłaby utrzymywać się sama. Przecież gra w filmach, robi współprace na Instagramie, a z zeznań podatkowych wynika, że w zeszłym roku miała dwa razy wyższe dochody od moich - powiedział.
- Od miesięcy spędzam niemal każdą chwilę w pracy, a i tak całość zarobków idzie na alimenty - nie tylko dla syna, ale też na Joannę i jej matkę-opiekunkę - dodał.
Czytaj także: Królikowski wraca po skandalach. "Nie było to łatwe"
Antoni Królikowski martwi się także o to, jak sytuacja między nim a Opozdą wpłynie na 2-letniego Vincenta. Aktor obawia się, że na skutek negatywnego wizerunku w mediach, syn zamiast kochającego ojca, będzie w nim widział "potwora".
Nigdy nie wypowiadałem się tak szeroko na ten temat, wierząc, że emocje Joanny opadną i skupimy się na działaniach w sądzie. Niestety, dzieje się odwrotnie. Nie mogę dłużej pozwalać na wyniszczanie medialne mojej rodziny. Mnie samego. Nie chcę, żeby na podstawie artykułów syn widział we mnie potwora, na jakiego jestem kreowany - wyznał Królikowski w rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj także: Antek Królikowski przed sądem. Był donos na aktora
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.