Krystyna Prońko zrobiła karierę w Polsce i od kilkudziesięciu lat występuje na scenie. Mimo tego po osiągnięciu wieku emerytalnego nie mogła zrezygnować z muzycznych aktywności.
Choć śpiewanie i utrzymywanie kontaktu z fanami jest jej pasją, nie robi tego wyłącznie z tego względu. Piosenkarka zasugerowała, że zarobki z koncertów są niezbędne, by mogła związać koniec z końcem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bywają miesiące lepsze i gorsze, ale prawie we wszystkie weekendy występuję. To, w odróżnieniu od mojej emerytury, pozwala mi na godne życie. Z emerytury bym nie wyżyła — stwierdziła w wywiadzie dla "Claudii".
Krystyna Prońko nie ukrywała, że nie zawsze mogła liczyć na finansową stabilizację. Na łamach Złotej Sceny wyznała, że kilka lat było "chudych", dlatego "nauczyła się ograniczać".
Zawsze umiałam pracować. Nic mi z nieba nie spadło — skwitowała.
Wykonawczyni przeboju pt. "Jesteś lekiem na całe zło" udowodniła, że nawet na emeryturze nie boi się wyznań. Oprócz tego, że regularnie występuje w mniejszych miejscowościach, fani mogli usłyszeć jej głos na ogólnopolskich festiwalach — np. w Opolu lub podczas "Koncertu dla Niepodległej" w 2018 roku.
Rok temu wokalistka sprawdziła swoje siły w wewnętrznych preselekcjach do Eurowizji. Zgłosiła się z utworem pt. "Tempus Fugit", a jury sklasyfikowało ją na 11. pozycji. Zajęła wówczas wyższe miejsce niż Edyta Górniak, która była 18.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Majątek Krystyny Prońko. Ile ma oszczędności?
Ponadto może liczyć na zgromadzone przez lata pieniądze. W 2015 roku startowała z list Platformy Obywatelskiej w wyborach samorządowych na radną Warszawy, co wymagało złożenia oświadczenia majątkowego.
Wynika z niego, że Krystyna Prońko posiada 150-metrową nieruchomość oraz 37-metrowe mieszkanie w stolicy. Do dyspozycji ma również oszczędności w kwocie 300 tys. zł. Dzięki temu z pewnością czuje się pewniej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.