Choć od kilku dni cały świat patrzy na Donalda Trumpa, w jego towarzystwie pojawia się nie tylko Melania Trump i wierchuszka amerykańskich władz. U boku ojca stanęła także 43-letnia Ivanka Trump, która przyszła na świat w trakcie jego pierwszego małżeństwa.
Podczas niedzielnej kolacji przed zaprzysiężeniem zaprezentowała się w sukience, której inne kobiety z pewnością jej pozazdroszczą. Waszyngtońskie salony przemierzała w projekcie z domu mody Oscara de la Renty.
Znaleźli się jednak tacy, którzy zamiast podziwiać, zaczęli krytykować. Nie tyle samą Ivankę, ile firmę, która uszyła jej kreację z haftowanymi kwiatami i perłami. Ich rozczarowanie było podwójne, bo w stylizacji od tego samego twórcy wystąpiła także Usha Vance, druga dama USA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Żegnaj, Oscar de la Renta. Dla mnie nie istniejecie, co za brak pi******nej moralności", "Gdzie moralność?", "Piękna suknia, ale nie dla tych kobiet", "Od dziś już nic u was nie kupię", "Nigdy więcej Oscar de la Renta", "Kto przeciwko Trumpowi, ten was zbojkotuje" - czytamy na platformie X.
Część oburzonych użytkowników apelowała do Taylor Swift. Wyrażali nadzieję, że piosenkarka, która w wyborach w 2024 roku poparła Kamalę Harris, przestanie nosić ubrania z firmy, która współpracuje z córką Donalda Trumpa.
Oscar de la Renta ubierał sławy. Jego dom mody to kontynuuje
Internauci, którzy nie zostawili na domu mody suchej nitki, zdawali się zapomnieć, że u projektanta wiele lat temu ubierały się pierwsze damy, a nadal robi to cała plejada słynnych aktorek z Sarah Jessicą Parker, Sandrą Bullock i Penelope Cruz na czele.
Nie bez znaczenia są także zasługi, jakie Oscar de la Renta ma dla kultury i mody w Stanach Zjednoczonych. Był jednym z pierwszych kreatorów zza oceanu, któremu zaproponowano pracę we Francji - w miejscu, które w 1946 roku założył Christian Dior.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.