Blanka Lipińska w kwietniu zdecydowała się na wykonanie kompleksowej diagnostyki zdrowotnej. Chciała dowiedzieć się, czy być może w jej organizmie dzieje się coś, co sprawia, że często wybucha złością.
Okazało się, że trafiła w dziesiątkę. Medycy nie mieli wątpliwości, że to objaw zaburzenia ADHD. Artystka wyniki badań przyjęła z ulgą i zrozumieniem. Pomyślała, że nie jest tak złą osobą, za którą wskutek nieposkromionej wybuchowości wcześniej się miała.
Złość to są wystrzały dopaminy. Mój mózg potrzebuje dopaminy, a robi sobie ich wystrzały poprzez złość właśnie - wyjaśniała w Plejadzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od razu podjęła się leczenia. Zaordynowane leki znacząco wpłynęły na jakość życia autorki "365 dni". Spowodowały, że samopoczucie celebrytki uległo znacznej poprawie. Nie czuła już niepokoju i nerwowości, jak przez całe dotychczasowe życie.
Fartownie trafiłam od razu z lekami. (...) Pierwszy raz w życiu w mojej głowie tak nic nie śpiewało, nie było myśli, mogłam się na czymś skupić, nie czułam takiej furii. Furię czuję kilka, kilkanaście razy dziennie przez 5-15 sekund. To była ogromna ulga dla mnie — zaznaczyła podczas rozmowy.
Blanka Lipińska cierpi na ADHD. Dzięki lekom jej bliscy odetchnęli z ulgą
Blanka Lipińska jest wdzięczna lekarzom, dzięki którym ze wspomnianą ulgą odetchnęli także jej bliscy. Nie muszą być świadkami zaburzenia, co bywało uciążliwe i wymagało od nich emocjonalnej odporności i cierpliwości.
Czytaj też: Harry obwinia Williama. W tle księżna Diana
38-latka przed diagnozą nie umiała powstrzymać swoich wybuchów, ale teraz częściej udaje jej się kontrolować złe emocje, nawet bezpośrednio podczas krótkich ataków ADHD.
Fajne jest to, że przy tych lekach właśnie najbardziej zadowoleni są moi bliscy, bo mają tak naprawdę najlepszą, najspokojniejszą wersję mnie — skwitowała w Plejadzie.
Wiedzieliście, że Blanka Lipińska boryka się z takim problemem?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.