Leśniak zginęła razem z Zauchą. Ich romans zakończył się tragicznie
Feralny romans 26-letniej Zuzanny Leśniak-Goulais i 16 lat starszego od niej Andrzeja Zauchy zakończył się tragicznie. Oboje zmarli wskutek strzałów, jakie w ich stronę oddał zazdrosny mąż aktorki, francuski reżyser, Yves Goulais. 12 marca 2025 roku artystka obchodziłaby 60. urodziny.
Zuzanna Leśniak, znana krakowska aktorka, 10 października 1991 roku debiutowała na deskach teatru STU (wcześniej pracowała w teatrze Bagatela). Pojawiła się w spektaklu "Pan Twardowski", a obok niej zagrał Andrzej Zaucha. Oboje nie zdawali sobie sprawy, że będzie to dla nich ostatnie wspólne wystąpienie.
Gdy wyszli z teatru, na parkingu przy ul. Włóczków czekał na nich wysoki mężczyzna ubrany w czarną skórzaną kurtkę. Był to Yves Goulais, z którym aktorka trzy lata wcześniej wzięła ślub. Reżyser siedział w samochodzie i cierpliwie czekał na swoje ofiary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pogrzeb Krzysztofa Kononowicza. Tłumy na cmentarzu
Gdy w końcu je ujrzał, zaczął pośpiesznie podążać w ich stronę. Wyciągnął z reklamówki broń i oddał w ich kierunku cztery strzały. Z relacji świadków wynikało, że kobieta rzuciła się przed ukochanego, chcąc osłonić go własnym ciałem. Przerażona miała też krzyknąć w stronę oprawcy: "Co Ty chcesz mu zrobić?".
Prośby Zuzanny Leśniak pozostawały bez odpowiedzi. Jej chorobliwie zazdrosny mąż z zimną krwią podszedł do wychodzącego z samochodu Andrzeja Zauchy i strzelił do niego ponownie. Celował w korpus, obojczyk, a później — gdy ofiara padła na ziemię — także w krocze i oba policzki.
Szczegółowy przebieg morderstwa był wielokrotnie opisywany w prasie oraz książkach, m.in. w wydanej w 2015 roku "I odpuść nam..." autorstwa Janusza Wiśniewskiego. Wiadomo, że wykonawca przebojów "Byłaś serca biciem" i "Czarny Alibaba" zginął na miejscu.
Zuzanna Leśniak została przewieziona do szpitala, jednak nie udało się jej odratować. Została pochowana w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialnym przy ul. Węgierskiej w Nowym Sączu-Biegonicach.
Zabójca Andrzeja Zauchy wyszedł na wolność
Jak pisano w "Trybunie Śląskiej" Yves Goulais niezwłocznie oddał się w ręce policji. Inne źródło ("Życie Warszawy") wskazywało, że został schwytany dopiero godzinę po zdarzeniu i nie zdawał sobie sprawy, że rykoszetem śmiertelnie ranił swoją małżonkę.
Francuz został skazany na 15 lat więzienia. Wyszedł na wolność w 2005 roku. Wtedy zaczął tworzyć pod pseudonimem Iwo Kardel. Jest aktywny zawodowo — napisał scenariusz do filmu "Kret", angażował się także w takie produkcje, jak "Kryminalni" i "Leśniczówka".