Lewandowski reaguje na paskudne plotki o żonie. "Sam zacząłem tańczyć"
Robert Lewandowski odniósł się do nowej pasji żony, jaką został taniec. W mediach krążą opinie, jakoby Anna Lewandowska podczas ćwiczeń z personalnym trenerem pozwalała sobie na zbyt wiele. Co sądzi o tym kapitan reprezentacji Polski? Okazuje się, że winni mogą być... Polacy.
Żona Roberta Lewandowskiego po przeprowadzce do Hiszpanii postawiła sobie ambitne wyzwanie: nauczyć się tańczyć. Zapisała się do szkoły tańca, w której króluje bachata. Jest podobna do bluesa, a taneczni partnerzy swoimi ruchami najczęściej opowiadają romantyczną historię.
Gdy Anna Lewandowska zaczęła udostępniać nagrania, na których tańczy z trenerem, część internautów mocno się oburzyła. Zarzucali celebrytce, że jako żonie nie wypada jej być tak blisko z obcym mężczyzną, niektórzy wprost podejrzewali zdradę małżeńską. Robert Lewandowski widzi to jednak zupełnie inaczej.
Sam zacząłem tańczyć. Lubię to, nie mam problemu z tańcem. Od wielu lat na parkiecie potrafiłem tańczyć. Nawet jak Ania zaczęła tańczyć, to też razem z Anią tańczyłem - oznajmił Monice Olejnik w "Kropce nad i".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Rozenek staje w obronie Anny Lewandowskiej: "Podziwiam jej cierpliwość do tego, z czym musi się mierzyć"
Robert Lewandowski zareagował na plotki o żonie. Mówi o Polakach
Kapitan reprezentacji Polski w jednym z ostatnich wywiadów przed EURO 2024 zamiast o względach piłkarskich, szerzej odniósł się do tych śmiałych i krzywdzących oskarżeń. Piłkarz zasugerował, że powodem mogą być to różnice kulturowe pomiędzy Polakami a Hiszpanami. Na czym miałyby polegać?
Kultura Hiszpanów jest inna. Oczywiście, jak mieszka się w Polsce, jak nie ma się wiedzy i takiego obycia, to trochę się tak patrzy zero-jedynkowo. Nie jesteśmy narodem wyluzowanym, jesteśmy bardziej spięci. Ale gdzieś ten taniec też ćwiczyłem, też brałem w tym udział. Ten taniec, zarówno dla mnie, jak i dla Ani, był kolejnym krokiem w relacji, by odnaleźć coś, co wpłynie na nas jeszcze bardziej pozytywnie - wyjaśnił w TVN24.
Kibice Biało-Czerwonych mogą spać spokojnie. Roberta Lewandowskiego podczas Mistrzostw Europy nie będą rozpraszać żadne zmartwienia natury osobistej. Jedynym powinno być zdobycie kolejnej bramki. Czujecie się uspokojeni?