Stanisław Tym, legendarna postać polskiej kinematografii, odszedł 6 grudnia tego roku, miał 87 lat. Smutna wieść migiem rozeszła się w środowisku artystów, których zdążył poznać przez ponad 6 dekad twórczości.
Wśród nich znaleźli się m.in. Wojciech Mann i Cezary Pazura. Panowie nie siłowali się na dłuższe wypowiedzi — swoje przejęcie wyrazili krótko, lecz poruszająco. Drugi z wymienionych nie ukrywał, że ze zmarłym łączyła go bliska przyjacielska relacja.
Staszeńku Kochany! Żegnaj! Serce mi pęka — napisał, dołączając do wpisu emotikonę czarnego serca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojciechem Mannem również kierowały podobne emocje. Ze słów dziennikarza wynika, że nie takich informacji oczekiwał w dzień św. Mikołaja. Zdrobniały zwrot do gwiazdora znanego z "MIsia" wskazuje, że dżentelmeni mogli znać i lubić się prywatnie.
Bardzo smutny ten Mikołaj... Staszku T. - czytamy na Facebooku.
Kondolencje z powodu śmierci Stanisława Tyma w mediach społecznościowych złożył również Artur Barciś, który pozostawi w pamięci obraz "niepowtarzalnego, jedynego, mądrego, dowcipnego i sarkastycznego człowieka".
Katarzyna Herman, z którą 87-latek miał okazję współpracować na deskach teatru, z żalem przyznała, że od jakiegoś czasu odkładała wspólną rozmowę z aktorem i przykro jej, że już nie zdąży jej przeprowadzić.
Stanisław Tym pokazywał absurdy PRL-u. Polacy to pokochali
Te słowa są dowodem, że śmierć Stanisława Tyma to duża strata dla świata kultury. Jego unikalne podejście do satyry i talent jako aktora i felietonisty (publikował w "Polityce") pozostaną w pamięci wielu pokoleń.
Jego twórczość pomagała zrozumieć i przetrwać trudne czasy minionego ustroju. Nikt tak jak on, wcielający się w Ryszarda Ochódzkiego (najważniejsza rola w karierze), nie potrafił poruszać się wśród irracjonalnych przepisów i zwyczajów PRL, równocześnie pokazując ich śmieszność i absurd.
Stanisław Tym przed śmiercią zmagał się z chorobą. Na jego pogrzebie (data na razie nie jest znana) z pewnością pojawią się tłumy pogrążonych w żałobie aktorów oraz fanów, którzy swojego idola pamiętają z "Misia", Rozmów kontrolowanych", "Rysia" i innych kinowych przebojów.
Czytaj też: Emerytura ikony kina. Pracowała na nią 60 lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.