Marcin Daniec należy do grona najzagorzalszych fanów polskiej kadry i do wspólnego oglądania w stworzonej w domowych warunkach strefy kibica zaprosił kilkunastu znajomych.
Choć zapału, podobnie jak jemu, nie brakowało też polskim piłkarzom, nie udało się wyjść z grupy i pokonać Holandii, Austrii (dwie porażki) i Francji (remis). Celebryta wobec Roberta Lewandowskiego i kompanów z murawy nie był surowy. Dlaczego?
Marcin Daniec wyraził przekonanie, że przeciwnicy mieli więcej szczęścia i strzelili kilka "fuksiarskich" bramek, a nasi obrońcy byli zbyt nerwowi i nadgorliwi. Na tym jego analiza się nie kończyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naszym zabrakło koncentracji i, przepraszam za to mało wyszukane słowo, ale właśnie - boiskowego cwaniactwa i wyrachowania - wyjawił na łamach Plejady.
66-letni satyryk przestrzegł, by zadowalająca podstawa Polaków i wyrwanie remisu w starciu z Francuzami na pożegnanie Euro 2024 nie zamydliła kibicom oczu.
Już słyszę, jak będziemy mówić: "A, może nie będzie tak źle!" - żartował, przewidując ich nastawienie we wrześniowych meczach w Lidze Narodów.
Euro 2024. Marcin Daniec uważa, że reprezentacja Polski miała pecha
Marcin Daniec niczym piłkarski ekspert skrupulatnie śledził całe zgrupowanie pod wodzą Michała Probierza, w tym także poprzedzające mistrzostwa towarzyskie spotkania z Ukrainą i Turcją. W jego opinii selekcjoner nie miał szczęścia, bo po nich jego podopiecznych dopadła plaga kontuzji.
Oczywiście, trzeba żałować, że dopadł naszych fatalny pech, od kontuzji Milika, Lewandowskiego, po tę fatalną "cieszynkę" Świderskiego. Cały czas kontuzje i to w tak ważnym momencie - ubolewał.
Reprezentacja Polski wróciła już do kraju. Robert Lewandowski, Kacper Urbański, Jakub Kiwior i reszta kadrowiczów ponownie sprawdzą swoje umiejętności dopiero 5 września podczas wyjazdowego meczu ze Szkocją. Trzy dni później ich rywalem będzie Chorwacja.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.