oprac. Aneta Polak| 
aktualizacja 

Tego Jackowski nie zrobił przed śmiercią. Znany wokalista ujawnia

0

W sobotę 18 maja mija 11. rocznica śmierci Marka Jackowskiego, założyciela zespołu Maanam. Jeden z najbardziej zasłużonych twórców w historii polskiej muzyki do końca miał plany związane legendarną grupą. — Jego nagłe odejście wszystko przekreśliło — powiedział "Faktowi" Michał Szulim z zespołu Plateau.

Tego Jackowski nie zrobił przed śmiercią. Znany wokalista ujawnia
Marek Jackowski miał plany. "Jego nagłe odejście wszystko przekreśliło" (AKPA, Prończyk)

Marek Jackowski założył zespół Maanam w połowie lat 70., gdy był już znanym twórcą. To właśnie on odpowiadał za kompozycje zespołu. Kilka dekad później Jackowski przez telefon dowiedział się, że ma już nie przyjeżdżać na koncerty Maanamu.

W 2007 r. Jackowski miał wypadek, po którym borykał się z problemami zdrowotnymi. Upadł podczas nagrywania koncertu, przez co doznał złamań stopy i żeber. Został wtedy zastąpiony przez innego gitarzystę. Początkowo myślał, że to tymczasowe rozwiązanie. Prawda okazała się jednak brutalna.

Szybko uświadomiono mi, że drzwi do Maanamu się dla mnie zatrzasnęły. A raczej ktoś je zatrzasnął — mówił Jackowski w jednym z wywiadów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Halo Polacy". Ten kraj to nietypowa mieszanka systemowa. "Można się poczuć jak w Polsce z lat 90."

Ostatecznie twórca zdecydował o rozwiązaniu zespołu. Było to w 2008 r. Okazuje się jednak, że Jackowski do końca życia tęsknił za Maanamem i rozważał powrót do przeszłości.

Marek zdradził mi, że nazwa Maanam jest zamknięta w dobrym sejfie na czas nieokreślony. I nie wiadomo, czy jeszcze go kiedyś otworzy. Jego nagłe odejście wszystko przekreśliło — mówi "Faktowi" Michał Szulim, wokalista zespołu Plateau, z którym Jackowski pracował przed śmiercią.

Szulim przyznaje, że Jackowski rozważał reaktywację zespołu, "kiedy fani czy dziennikarze domagali się powrotu zespołu w pełnym składzie". Uważał też, że fanom, którzy byli z Maanamem przez dekady, należy się pożegnanie pełne szacunku, a nie oświadczenie o zawieszeniu działalności grupy.

Kora i Marek Jackowski - burzliwy związek

Maanam nie odniósłby tak ogromnego sukcesu, gdyby nie jego charyzmatyczna frontmenka - Kora, czyli Olga Jackowska. Z Markiem Jackowski łączyło ją gorące uczucie.

Para pobrała się w 1971 r. i współpracowała przez wiele lat, nawet wtedy, gdy okazało się, że małżeństwo nie przetrwało. Do rozwodu doszło w 1984 r. Wtedy na jaw zaczęły wychodzić liczne nieporozumienia między były małżonkami. To właśnie o Korze mówił Jackowski, gdy wyznał, że drzwi do Maanamu się dla niego zatrzasnęły.

W 1985 r. Marek Jackowski poznał swoją drugą żonę Katarzynę Krupicz-Chmiel, ale i z nią rozstał się po trzech latach. Jego trzecią żoną została Ewa, z którą przeprowadził się z Zakopanego do Włoch. Para doczekała się trzech córek.

Przyjaciel wspomina Jackowskiego

Po bolesnym rozstaniu z Maanamem, Jackowski założył z Januszem Iwańskim zespół The Goodboys. W 2011 r. związał się natomiast z zespołem Plateau. Otrzymał propozycję gościnnych występów.

Mogę chyba powiedzieć, że polubiliśmy się z Markiem w zasadzie od pierwszego naszego spotkania, a ja byłem szczęściarzem, że mogłem poznać takiego człowieka i spędzać z nim czas na scenie, w garderobie, w busie (a nawet w samolocie), podczas niezliczonych wyjazdów i długich godzin wspólnych rozmów — mówi "Faktowi" Michał Szulim z zespołu Plateu.

Wspomina Jackowskiego jako człowieka obdarzonego niezwykłym talentem i "iskrą bożą".

Marek Jackowski odszedł 18 maja 2013 r. Do końca robił to, co kochał. W dniu śmierci nagrywał kolejne piosenki w prywatnym studiu w swoim domu w San Marco we Włoszech. Zmarł w wieku 66 lat na zawał serca.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić