Wojciech Szczęsny po podpisaniu kontraktu z FC Barceloną stał się jednym z najlepiej opłacanych graczy w klubie. Co miesiąc na jego konto ma trafiać nawet 3 mln euro, czyli prawie 13 mln złotych. To kwoty, za które można pozwolić sobie nawet na najbardziej absurdalne przyjemności.
Bramkarz Dumy Katalonii nie jest jednak osobą, która wydaje pieniądze na niepotrzebne gadżety. Zdecydowanie bardziej woli inwestować swoje fundusze, tym samym zapewniając sobie godną przyszłość. Celem piłkarza zazwyczaj są nieruchomości.
Część z nich sprzedaje z zyskiem lub wynajmuje, inne zostają składową jego majątku. "Forbes" informuje, że razem z Mariną Łuczenko są lub byli właścicielami kilku luksusowych posiadłości m.in. w Warszawie, Londynie, Turynie, Zakopanem i jednym z miast w Hiszpanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niektórych miejscach sportowiec spędził dużą część kariery (grał kolejno w stołecznej Legii, Arsenalu i Juventusie). Dwa lata temu bramkarz postanowił pozbyć się jednej ze swoich willi. Swój angielskim dom sprzedał za 4,5 mln zł.
Zarobione pieniądze mógł wydać na kolejne nieruchomości. Jakiś czas temu Marina Łuczenko w sieci opowiadała o działce w Zakopanem, na której małżonkowie zamierzają wybudować swoje nowe gniazdko. "Super Express" podawał, że przedsięwzięcie pochłonie nawet 5 mln zł.
Wojciech Szczęsny przez transfer do FC Barcelony musiał zmienić plany
Nie jest tajemnicą, że Wojciech Szczęsny interesuje się architekturą, a jednym z celów, jakie przed sobą postawił, jest zaprojektowanie własnego wieżowca w Warszawie.
Wszystkie plany są związane mniej lub bardziej z biznesem deweloperskim. Niektóre są bardziej deweloperką, a te marzeniowe są związane z architekturą. Chciałbym studiować architekturę — opowiadał w rozmowie na kanale Foot Truck.
Miał zająć się tym na emeryturze, jednak w obliczu ostatnich wydarzeń (transferu na Camp Nou) te plany będzie musiał przełożyć przynajmniej o kilka miesięcy (kontrakt w klubie trwa do czerwca 2025 roku).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.