Biała koszula, elegancki garnitur... może nie tak większość z nas wyobraża sobie perkusistów, szczególnie tych z rockowym czy heavymetalowym zacięciem. Ale minister nauki Dariusz Wieczorek śmiele poczyna sobie zarówno w świecie polityki, jak i muzyki.
Ostatnio miał okazję, by przed studentami udowodnić, że jest człowiekiem-orkiestrą. Wykorzystał ją bez chwili zawahania.
Polityk Lewicy odwiedził studencki festyn, a jego organizatorzy zaproponowali mu, żeby coś zagrał. – Studentom się nie odmawia – stwierdził później polityk w rozmowie z "Super Expressem", choć przyznał, że do gry nie trzeba go było zmuszać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serce zabiło mocniej jak zobaczyłem perkusję – wyznał "SE" polityk Nowej Lewicy.
Dariusz Wieczorek jest perkusistą
Dariusz Wieczorek z wykształcenia jest inżynierem elektrykiem, a podczas studiów na Wydziale Elektrycznym Politechniki Szczecińskiej należał do Zrzeszenia Studentów Polskich. Najwyraźniej nadal pamięta, co znaczy studenckie życie. Nie wszyscy jednak wiedzą, że minister nauki w rządzie Donalda Tuska jest także zapalonym perkusistą z wieloletnim doświadczeniem.
W latach 80. Wieczorek grał z heavymetalowym zespołem Vinders. Zespół się rozpadł, ale po latach został reaktywowany i zagrał nawet koncert z byłym wokalistą Iron Maiden. Choć "romans" z polityką okazał się zbyt absorbujący i minister nauki nie ma za wiele czasu na rozwijanie muzycznej pasji, nie ukrywa, że tęskni za występami na scenie.
Od czasu do czasu gramy, ale z terminami zawsze są problemy. Nawet na próby trudno się złapać, może latem będzie łatwiej nam się skrzyknąć – powiedział minister w rozmowie z "SE".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.