"Kuchenne rewolucje" działają według schematu, który dla nikogo nie jest tajemnicą. Pierwszego dnia Magda Gessler odwiedza upadającą restaurację i próbuje dań, drugiego wchodzi do kuchni i rozmawia z właścicielami, trzeciego wprowadza zmiany w menu i wystroju, a ostatniego zaprasza gości na uroczystą kolację.
Choć każdy odcinek wygląda podobnie, między tymi etapami wiele się dzieje. Gwiazda przekonuje, że o adresie lokalu, w którym ma przeprowadzić tytułową rewolucję, dowiaduje się dopiero kwadrans przed dotarciem na miejsce. Jest tak nie bez powodu.
Ja w umowie zastrzegłam, że nigdy nie chcę wiedzieć, dokąd jadę. Żeby nikt mnie nie posądzał, że jest jakaś ustawka, że za coś bierzemy pieniądze — oznajmiła w programie "Mellina" u Marcina Mellera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te słowa odnoszą się jednak tylko do części stawianych przez internautów zarzutów. Na szczęście Magda Gessler na nich nie poprzestała. Stanowczo podkreśliła, że przed kamerami zawsze "działa intuicyjnie" i nikt nie podpowiada jej, co ma robić i jak ma się zachować.
71-latka bazuje na tym, co zobaczy podczas pierwszych odwiedzin w restauracji. Zwraca uwagę na zapachy i smak serwowanych potraw, ale także ludzi, z którymi ma styczność. To wystarczy jej, by wyciągnąć wnioski, a tym samym nakreślić przebieg kolejnych dni rewolucji.
Po maksymalnie dwóch godzinach wchodzę z powrotem do kampera, gdzie wszyscy czekają na moje rozporządzenia, co mamy dalej robić: jaki ma być kolor ścian, jaką nazwę ma mieć restauracja, co będziemy jeść, menu. Jaki jest problem, co czuję, co będziemy robić następnego dnia, jaki jest plan na integrację - dodała.
"Kuchenne rewolucje". Magda Gessler odpowiada krytykom
Restauratorka wie, że jej misja jest wymagająca, jednak wiele razy jej pomysły okazywały się skutecznie i dawały podupadającym lokalom drugie życie. Dała do zrozumienia, że łatwo tworzyć plotki, jeśli nie widzi się pracy, jaką wykonuje poza kamerą.
Jeśli ktoś tego nie zobaczy, to trudno uwierzyć, bo trochę to pachnie jasnowidztwem — podsumowała w "Mellinie".
Jak sądzicie, Magda Gessler w "Kuchennych rewolucjach" rzeczywiście działa zgodnie z intuicją, czy jednak trzyma się z góry narzuconego scenariusza?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.