Jak co roku, w kwietniu w kalifornijskiej Coachelli odbywa się ogromny festiwal muzyczny inaugurujący letni sezon tego typu wydarzeń na północnej półkuli. Wśród rozmaitych gwiazd muzyki pop i elektroniki nie zabrakło indie-popowej ikony - Grimes, która tym razem przygotowała swój set didżejski.
Niestety, występ nie poszedł po myśli Kanadyjki, a wszystko przez szkolny błąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artystka chcąc zaoszczędzić czas po raz pierwszy poprosiła kogoś o przygotowanie muzyki. To był początek problemów. W efekcie na nośnik zostały błędnie zgrane utwory z didżejskiego oprogramowania analizującego i porządkującego utwory, przez co niektóre z kawałków wyświetlały się jakby były dwukrotnie przyśpieszone.
Bałagan w liście utworów, oraz brak podstawowych umiejętności w miksowaniu, spowodował, że artystka z minuty na minutę wyrażała coraz większą frustrację - co jakiś czas wydawała dziwne dźwięki do mikrofonu i przerywała muzykę, by tłumaczyć zgromadzonym pod sceną, że "pomyłki nie wynikają z jej winy", tylko "z oprogramowania" i "ma problem z obliczaniem tempa".
Filimiki z tego występu są relatywnie usuwane, choć internauci co jakiś czas wrzucają je ponownie do sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artystka oficjalnie przeprosiła za swój występ i obiecała poprawę. Grimes dodała w swoich przeprosinach, że "osobiście uporządkuje wszystkie pliki w przyszłym tygodniu" przed swoim występem na drugim weekendzie Coachelli i że wyciągnęła z tego pewne "dobre wnioski".
Nie pozwolę, aby coś takiego się powtórzyło. Spędziłem miesiące w tym programie, tworząc muzykę i efekty wizualne, i muszę przyznać, że nie jestem w najlepszym nastroju. Ale tak – przyszły tydzień będzie bez zarzutu, wszystko przejdzie przez moje ręce - zapowiada artystka.
Nieudany występ piosenkarki stał się obiektem licznych żartów i memów, ale również pobudził gorącą dyskusję na temat współczesnej mody w środowisku klubowym, w której coraz bardziej doceniani są celebryci:
Smutne, nigdy w życiu nie zleciłabym komuś mojego wyboru muzycznego do seta którego mam grać na ogromnym i legendarnym festiwalu. Płacą jej za to jakieś potężne pieniądze, a ona jest totalnie nie przygotowana...smutek dla małych DJ-i którzy są nie znani a ciężko pracują nad gromadzeniem i wyborem muzyki - twierdzi Patrycja.
Niektórzy ludzie nie zasługują żeby znaleźć się w miejscu w którym są. Ta patologia w branży trwa już od dobrych paru lat. Dopuszcza się ludzi którzy wiedzą jak zrobić super rolkę na instagramie, ale nie potrafią w beatmatching. Wyobrażam sobie, że jak bookerzy szukają w innej branży specjalisty, np. hydraulika, to patrzą który wrzuca lepsze posty na insta i tiktoku, zamiast sprawdzić kompetencje = oznajmił Filip.
Proponuję powrócić do używania słuchawek i skupienia się na muzyce - zamiast machać łapami, skakać na stoły. Kiedyś DJ był skupiony na szukaniu na bierząco muzyki pasującej do sytuacji na parkiecie, tempo ustawiało się na ucho, nie było BPM - to żadna wielka sztuka. Niestety coraz więcej celebrytów tancerzy za sprzętem DJ-skim - podsumował Michał.
Sprawdź również: Chwile grozy w Anglii. Piłkarz trafił do szpitala