Ostatnie zdjęcia zamordowanego aktora. Bawił się z córką na wakacjach
Rob Reiner oraz jego żona Michele zostali znalezieni martwi w swojej luksusowej rezydencji w Los Angeles wartej 13,5 miliona dolarów. Policja ustaliła, że zostali zamordowani. Na ich ciałach znaleziono rany kłute. Podejrzanym o zabójstwo jest ich syn, Nick. Jeszcze niedawno byli na wakacjach ze swoją córką Romy.
Ostatnie zdjęcia 78-letniego Roba Reinera i jego 68-letniej żony można znaleźć na Instagramie ich córki, Romy, które wykonała dwa tygodnie temu. Małżonkowie kąpali się wtedy w morzu podczas wakacji.
Dziękuję za rodzinę, zdrowie i obserwatorów w każdym wieku. Nie jestem wdzięczna za prezydenta stan naszego kraju - napisała wówczas Reiner.
To właśnie Romy miała ich znaleźć martwych w domu - podaje "The Sun".
Rozmawiała z największymi gwiazdami Hollywood. Ten jeden wywiad był wyjątkowy.
Oświadczenie rodziny po tragedii
Z głębokim smutkiem ogłaszamy tragiczną śmierć Michele i Roba Reinera. Jesteśmy zdruzgotani tą nagłą stratą i prosimy o zachowanie prywatności w tym niewiarygodnie trudnym czasie - przekazał rzecznik rodziny.
Rob Reiner był znanym aktorem i reżyserem w Hollywood. Do najbardziej znanych jego filmów należą "Ludzie honoru" (nominacja do Oscara), "Stań przy mnie", "Narzeczona dla księcia", "Kiedy Harry poznał Sally" (nominacja do Złotych Globów) i "Misery". Jako aktor zagrał m.in. "Wilku z Wall Street", "Zmowie pierwszych żon", "Ed TV" i "Bezsenności w Seattle". Z żoną miał troje dzieci - synów Jake' a (został aktorem) i Nicka oraz córkę Romy, modelkę. Z poprzedniego małżeństwa (z nieżyjącą już reżyserką Penny Marshall) miał także córkę Tracy, aktorkę.
Wiadomo, że jego syn Nick, który podejrzewany jest o zamordowanie rodziców, w przeszłości miał problemy z narkotykami. Był na odwyku i przez jakiś czas mieszkał na ulicy. Ostatnio sprawdzał się w roli scenarzysty filmowego.