Pierwsze sygnały o rozłące Dody i Dariusza Pachuta pojawiły się, kiedy internauci dostrzegli, iż para coraz rzadziej decyduje się na wspólne publikacje w internecie. Następnie oboje usunęli wszystkie wspólne zdjęcia i relacje z mediów społecznościowych, co było wyraźnym głosem, iż ich związek trapi kryzys.
Sprawa znalazła swój finał, kiedy sportowiec wydał oświadczenie, informujące o rozłące z piosenkarką. Zasugerował wówczas, że "coś" się stało, kiedy przedwcześnie przyjechał do Turcji, gdzie już czekała na niego ówczesna partnerka. Doda nie zdecydowała się na oświadczenie w tej sprawie. Sytuacji przyjrzała się psycholożka Katarzyna Kucewicz.
W swojej analizie, którą zamieściła w mediach społecznościowych, zwróciła uwagę, jakie różnice niosą za sobą oświadczenia, mające na celu przerwanie fali spekulacji, a tymi, które dotyczą publicznego załatwiania spraw prywatnych z własnym interesem. Doda polubiła i udostępniła jej wpis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Psycholożka przeanalizowała oświadczenie Dariusza Pachuta o rozstaniu z Dodą. Zareagował
Ciekawość Katarzyny Kucewicz wzbudził fakt, iż oświadczenie Pachuta było niejednoznaczne i tworzy własną narrację. Zauważyła, że tego typu oświadczenia mogą mieć na celu chęć uzyskania współczucia lub wyrażenia gniewu. Jednocześnie dodała, iż zachowanie Rabczewskiej może być wyrazem dojrzałości i jest interpretowane jako chęć uniknięcia publicznego "prania brudów".
Wszystko wskazuje na to, że były partner piosenkarki przeczytał słowa psycholożki, ponieważ po krótkim czasie opublikował na InstaStories rolkę, na której widzimy scenę filmową z Leonardo DiCaprio, w której aktor wybucha gniewem. Dodano do niej opis" "Jak kiedyś reagowałem na manipulatorów i narcyzów". Po chwili na ekranie pojawia się spokojny i opanowany Cillian Murphy oraz napis: "A jak reaguję teraz".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.