Andrzej z Plutycz, znany z serialu "Rolnicy. Podlasie", zaskoczył widzów po tym, jak wielu z nich przypuszczało, że może być pozbawiony wolności. Nieoczekiwanie pojawił się na otwarciu przydomowej hali, której budowa od początku grudnia była koordynowana przez Jarka Onopiuka.
Podczas uroczystego otwarcia 42-letni twórca przeciął wstęgę złotymi nożyczkami, przy okazji wyrażając zadowolenie z inwestycji. Hala według niego jest idealna pod względem wymiarów i w przyszłości może być wykorzystywana nie tylko do przechowywania maszyn, ale także do hodowli zwierząt.
Zadowolony Andrzej z Plutycz nie znalazł jednak czasu, by w filmie odnieść się do zarzutów, jakie kierowali wobec niego krytycy oraz Bogdan Kubala, inny bohater rolniczego formatu. To wystarczyło, by fani znów zostali doprowadzeni do furii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Andrzej jak minister, łopaty nie dotknął, tylko przychodzi wstęgę przecinać", "Wróciłeś z odsiadki, czy w ogóle tam nie byłeś?", "Podziękuj bratu, że Ci tego przypilnował, jak byłeś na tajemniczym urlopie", "Hala i tak długo nie postoi, jak Andrzej będzie się nią zajmował" - czytamy na YouTube.
Okazuje się, że nie wszyscy subskrybenci z entuzjazmem przyjęli pojawienie się internetowego celebryty i kolejny etap modernizacji jego gospodarstwa. Negatywne komentarze pojawiają się regularnie i dotyczą sposobu, w jaki autor obchodzi się ze swoimi włościami.
"Rolnicy. Podlasie". Chcą, by Jarek przejął gospodarstwo Andrzeja z Plutycz
Andrzej z Plutycz pod tym względem jest porównywany z młodszym bratem, którego fani uważają za bardziej pracowitego i innowacyjnego. Jarka przedstawia się jako osobę, która aktywnie szuka nowych pomysłów na rozwój gospodarstwa.
Starszy Onopiuk jest przez krytyków postrzegany jako mniej zaangażowany. W ich opinii powinien oddać pieczę nad zarządzaniem rodzinną ziemią w rękę krewnego, bo to może im przynieść więcej korzyści. Też tak sądzicie?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.