Jerzy Stuhr zmarł we wtorek 9 lipca. Aktor od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi. Przebył m.in. udar i dwa zawały serca. Od 2023 roku walczył z nawrotem choroby nowotworowej przełyku.
Mimo to aktor starał się być aktywny w życiu zawodowym. W tym roku pojawił się na premierze spektaklu "Geniusz" w Teatrze Polonia. Publiczność nagrodziła go gromkimi brawami.
Ot, tak pogodnie wyglądał Pan Jerzy Stuhr, kiedy spotkaliśmy się 17 kwietnia pomiędzy Jego warszawskim mieszkaniem a Teatrem Polonia, w którym do końca grał "Geniusza". - napisał Jarosław Mikołajewski
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mikołajewski zapowiedział, że postara się o szerszy komentarz i wspomnienie Jerzego Stuhra na łamach Radia Nowy Świat. Dziennikarz prowadzi tam audycję "Daję Słowo". Artysta zwrócił uwagę, że nie Jerzy Stuhr zyskał sławę nie tylko nad Wisłą.
Płacze nie tylko Polska, ale i Włochy, gdzie grał w teatrze i w filmie. Spróbuję powiedzieć więcej w Nowym Świecie. Był w moim życiu jako Osoba i jako Artysta. Współczuję z Jego Rodziną, Aktorami, Reżyserami, Przyjaciółmi - zakończył swój wpis w mediach społecznościowych Mikołajewski.
Zobacz również: Zagraniczne media o Jerzym Stuhrze. "Polska we łzach"
Poeta i publicysta w swoim wpisie zauważył, że Jerzy Stuhr był ceniony także w Italii. Jego romans z włoskim kinem sięga lat 70. W 1982 r. artysta we Włoszech nagrodę krytyki dla zagranicznego aktora. Występował w filmach włoskiego reżysera i aktora Nanni Moretto - włoski aktor i reżyser z chęcią obsadzał go w swoich filmach. W tym m.in. w "Habemus papam" czy "Kajmanie".
Czytaj także: Ostatnie zdjęcia Jerzego Stuhra. Tak wyglądał w lutym
Stuhr i Mikołajewski znali się co najmniej od 2013 roku. Obaj zostali laureatami prestiżowej włoskiej nagrody Premi Flaiano. Wręczenie odbyło się w Pescarze (ok 200 km na wschód od Rzymu).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.