Polak opisał sytuację w Barcelonie. Był tam podczas blackoutu
28 kwietnia w Barcelonie doszło do poważnego blackoutu, który dotknął także inne regiony Hiszpanii, Portugalii i południowej Francji. Patryk Chilewicz, twórca Vogule Poland, opisał, jak wyglądała sytuacja w mieście. W całej Hiszpanii przywrócono już ponad 99 proc. dostaw prądu.
Najważniejsze informacje
- Blackout dotknął Hiszpanię, Portugalię i południową Francję.
- Przyczyną były ekstremalne zmiany temperatur.
- Patryk Chilewicz z Vogule Poland relacjonował sytuację w Barcelonie.
28 kwietnia mieszkańcy Barcelony oraz innych regionów Hiszpanii, Portugalii i południowej Francji doświadczyli poważnych przerw w dostawie prądu. Według portugalskiego operatora REN, blackout spowodowały ekstremalne zmiany temperatur. Powrót do normalności może potrwać nawet tydzień.
Patryk Chilewicz, znany twórca Vogule Poland, który mieszka w Barcelonie, podzielił się swoimi doświadczeniami z blackoutem. - Tak, nie mieliśmy prądu jakieś trzy godziny, internetu i sygnału telefonicznego tak samo. Tak, już wraca wszystko powoli - poinformował na InstaStories.
Twóca Vogule Poland o blackoucie w Barcelonie
Chilewicz zdradził, że mimo braku prądu, on i jego mąż znaleźli sposób na spędzenie czasu. – Ja rozwiązywałem krzyżówki, małżonek układał puzzle. Było trochę jak w latach 90., tylko niestety bez Aleksandra Kwaśniewskiego – napisał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arek Jakubik o swojej wierze i obecnym stosunku do kościoła. Czy ma księży, którzy są dla niego autorytetem?
Pomimo życia w Barcelonie, twórcy Vogule Poland nadal aktywnie komentują polski show-biznes. Od 2018 roku toczą spór sądowy z TVN, który oskarżył ich o naruszenie dóbr osobistych. Sąd Najwyższy wydał wyrok przychylny dla twórców, ale sprawa wróciła na wokandę.
Blackout objął niemal całą kontynentalną Hiszpanię i Portugalię. Wyspy Kanaryjskie, Baleary, Ceuta, Melilla oraz portugalskie archipelagi Madera i Azory pozostały nietknięte. Zatrzymały się pociągi, metro i tramwaje w miastach takich jak Madryt, Barcelona i Lizbona. Setki osób utknęły w windach, a lotniska – w tym Barajas w Madrycie – zostały częściowo zamknięte.