Rodzinny kadr z okazji Dnia Matki zamieszczony na oficjalnym profilu rodziny królewskiej miał rozwiać obawy dotyczące stanu zdrowia Kate po operacji. Zapewne publikując je Pałac Kensington, nie spodziewał się, że przyniesie to efekt odwrotny od zamierzonego. Niewiele pomógł nawet komunikat księżnej, w którym przyznała się do eksperymentów z edycją zdjęcia.
Główne międzynarodowe agencje fotograficzne zdecydowały się wycofać zdjęcie z powodu obaw, że "źródło zmanipulowało obraz". Baczni obserwatorzy wyłapali na zdjęciu błędy m.in. z rękawem księżniczki Charlotte, nierówny wzór na swetrze księcia Louisa, czy ramą okna za księciem Georgem.
SkyNews zdecydowało się na informatyczne śledztwo i analizę metadanych poddanego obróbce zdjęcia księżnej Kate z dziećmi. Odkryto, że obraz został zapisany w oprogramowaniu do edycji zdjęć Adobe Photoshop dwa razy na komputerze firmy Apple Mac — ale nie jest jasne, czy został zapisany na tym samym urządzeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy zapis został wykonany o 21:45 w piątek, a drugi o 9:39 w sobotę — informuje SkyNews.
Zdjęcie zostało wykonane w posiadłości Adelaide Cottage. Do jego zrobienia wykorzystano aparatu Canon 5D Mark IV z obiektywem Canon 50 mm. Wiadomo, że zastosowano czas otwarcia migawki 1/125 s, maksymalną przysłonę f/3,2 oraz czułości na światło ISO 640.
Specjaliści oceniają zdjęcie księżnej Kate
Pałac Kensington zdradził, że rodzinne zdjęcie wykonał książę William, choć to jego żona znana jest z zamiłowania do fotografii. W czerwcu 2019 roku została nawet patronką Królewskiego Towarzystwa Fotograficznego.
Chris Gorman, fotograf prasowy z 30-letnim stażem, powiedział w rozmowie ze SkyNews, że bardzo prawdopodobne jest, że to księżniczka Kate ustawiła mężowi aparat, aby zrobił zdjęcie. "Potem dała się ponieść edycji" - stwierdził zaskoczony tym, że w Pałacu nie ma kogoś, kto mógłby profesjonalnie obrobić zdjęcie.
Nie wierzę, że próbowała sfałszować zdjęcie, po prostu próbowała je udoskonalić. Problem w tym, że oni są najdokładniej śledzoną rodziną na świecie i każdy błąd na zdjęciu od razu został zauważony — dodał fotograf.
Tę opinię podziela również fotograf Ryan Jarvis. Stwierdził, że Kate nie chciała zrobić nic złego, po prostu zdecydowała się "edytować zdjęcie, jak zrobiłby to każdy profesjonalista i poważny amator".
Jarvis zwrócił również uwagę na to, że to najmłodsza pociecha księcia Williama wyszła najostrzej, co pozwala mu stwierdzić, że to na nim koncentrował się ojciec, robiąc zdjęcie. Przypomniał również, że William nie jest profesjonalnym fotografem, co widać.
Czytaj też: Putin odleciał. Tym razem porównał się do Boga