Pytanie o Kiepskich w "Milionerach". Uczestniczka zacytowała Ferdka
W trzecim odcinku „Milionerów” przed obliczem Huberta Urbańskiego zasiadła Natalia. Prowadzący na początkowym etapie gry zadał jej pytanie z wiedzy o serialu "Świat według Kiepskich". Uczestniczka nie tylko znała odpowiedź, ale przy okazji użyła kultowego cytatu Ferdynanda Kiepskiego.
"Albo grubo, albo wcale" - z takiego założenia wyszła Natalia z Warszawy tuż przed rozpoczęciem gry o milion. Nie ma wątpliwości, że spełniła pierwszą z obietnic, rozbawiając publiczność i widzów.
Hubert Urbański przedstawił ją jako psycholożkę i menedżerkę w agencji reklamowej. Nie wspomniał o tym, że jest wielbicielką polskich seriali. Takie wrażenie można było odnieść po tym, jak zareagowała na pytanie warte 10 tys. zł o "Świat według Kiepskich".
Kto z familii Kiepskich był i salową, i pielęgniarką? A — teściowa Ferdka, B — żona Ferdka, C — córka Ferdka, D — synowa Ferdka — wyczytał prowadzący.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maurycy Popiel o pierwszej damsko-damskiej parze w "TzG": "Dla mnie to nie jest żaden temat"
Natalia od razu się uśmiechnęła. To pytanie w 3. odcinku "Milionerów" nie sprawiło jej trudności, jednak zanim odrzekła, że oczywiście chodzi o Halinę Kiepską (odp. B), postanowiła zacytować powiedzenie tytułowego Ferdka, które przyszło jej do głowy.
Halinka, Ty mi powiedz, dlaczego ten Paździoch to taka menda jest — zadeklamowała, wprawiając w śmiech widownię.
Na kolejnym etapie gry uczestniczka musiała odpowiedzieć na pytanie, jak inaczej nazywać templatkę. Czas na grę się skończył, więc o dalszych losach fanki "Świata według Kiepskich" widzowie dowiedzą się w 4. odcinku.
"Milionerzy". W 3. odcinku Adrian wygrał ćwierć miliona zł
Przed Natalią swoją potyczkę w "Milionerach" dokończył Adrian z Głogowa. Dotarł do pytania za 250 tys. zł, które dotyczyło szczegółów upięcia "małej czarnej" - sukienki projektu Versace, którą Elizabeth Hurley założyła na premierę filmu "Cztery wesela i pogrzeb".
Nie znał poprawnej odpowiedzi, więc zdecydował się zakończyć grę bez odpowiedzi, tym samym inkasując ćwierć miliona zł. Po wręczeniu czeku Hubert Urbański przyznał, że zawodnik miał na myśli złą odpowiedź (srebrny łańcuszek), bo poprawną były złote agrafki. Oglądaliście?