Reakcja księdza na opowieści Amaro. "Kabaret"
Wojciech Modest Amaro z wielką chęcią opowiada o swoim nawróceniu. Kucharz, który wycofał się z telewizji, ostatnio rozprawiał o uzdrawianiu rękami ludzi. Pewien ksiądz mocno zareagował na jego wypowiedź.
Ogromną popularność Wojciech Modest Amaro uzyskał za sprawą formatu "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia". Występował w nim przez pięć sezonów.
Po jakimś czasie wycofał się ze świata show-biznesu. Obecnie skupia się na życiu rodzinnym, prowadzeniu katolickiej farmy i rozwoju duchowym.
Wojciech Modest Amaro i jego żona publicznie wygłaszają świadectwa wiary. Niedawno para gościła w sanktuarium św. o. Stanisława Papczyńskiego w Górze Kalwarii. Agnieszka i Wojciech Amaro opowiadali o swoim nawróceniu. W pewnym momencie były gwiazdor zaczął mówić o... uzdrawianiu innych rękami.
Podczas pierwszej pielgrzymki do Medjugorie zatrzymaliśmy się w połowie drogi w Graz, tam jest Sanktuarium Matki Bożej, taka Częstochowa austriacka. I wylosowałem, wychodząc z kościoła, Słowo: "Tym, którzy we mnie uwierzą, takie znaki towarzyszyć będą. Na chorych będą nakładać ręce, choćby co złego wypili, nic nie będzie im szkodzić". Wróciliśmy do domu i w ciągu 24 godzin - ja oczywiście przyjąłem to Słowo, leżałem krzyżem przed figurą Matki Bożej w tej Austrii - zadzwonił telefon, że chłopiec umiera w Płońsku - powiedział Amaro, którego słowa przytacza shownews.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żelazna kopuła nad Europą. Pytamy na Podlasiu o ochronę Polski przed Rosją
Wówczas znajoma wypowiedziała do niego słowa, które sprawiły, że momentalnie zaczął działać. "No przecież byłeś, wylosowałeś Słowo, że możesz nałożyć ręce, pomodlić się za kogoś" - powiedziała. Modest Amaro - jak zrelacjonował - ruszył w drogę. Zdołał dostać się na OIOM do chłopca walczącego o życie.
Modliłem się przy jego łóżku i pan Jezus otworzył Słowo w Piśmie Świętym: "Synu człowieczy, wstań, będę do Ciebie mówił". Nie wiem, czemu, powiedziałem do pilnujących pielęgniarek, że "przygotujcie się na cud", i pojechaliśmy do domu. O ósmej był telefon, że ten chłopiec jest uzdrowiony, że mogę wrócić go zobaczyć. I tu zaczęła się moja - nie wiem, czy to dobre słowo - przygoda, droga. Co piątek pan Jezus stawiał przede mną chore osoby, to trwało dziewięć miesięcy. Co piątek wiedziałem - w czwartek wieczorem telefon znikąd, że coś się dzieje, że Klinika Budzik, że szpital, że onkologia - opowiadał.
Ksiądz reaguje na słowa Wojciecha Modesta Amaro
Do słów Wojciecha Modesta Amaro odniósł się ksiądz zaprzyjaźniony z redakcją shownews.pl. - Jeżeli się nawrócił, to niech to zrobi dla siebie. Wszystko można mówić - powiedział anonimowo.
Nie można jemu odebrać pobożności, dobrze, że się nawrócił, niech postępuje zgodnie z przykazaniami. Duch Święty prowadzi każdego człowieka, ale trudno, żeby się zestawiać z ojcem Pio. Są tacy charyzmatycy, ale tutaj wspomnianemu panu życzę troszeczkę więcej pokory - dodał.
Zauważył jednocześnie, że brakuje niepodważalnych dowodów na potwierdzenie czynów byłego gwiazdora.
Tak powierzchownie, na podstawie słów, to może powiedzieć, że sobie żartował. Od czego jest kabaret? Że przekazują pewne rzeczy w formie groteskowej. A może co innego myślał, co innego robił, co innego mówił? To się nazywa schizofrenia, ale tak wielu ludzi postępuje - podsumował duchowny.