Emilia Korolczuk cieszy się niemałą popularnością. Rozpoznawalność mieszkance Laszek koło Zabłudowa zagwarantował udział w serialu dokumentalnym "Rolnicy. Podlasie".
Kobieta pojawiła się w pierwszym sezonie tej produkcji i błyskawicznie zyskała sympatię widzów. Teraz Emilka otworzyła się na temat swojej codzienności. O tym, jak żyje, opowiedziała w rozmowie z dziennikiem "Super Express".
Czuć, że Korolczuk wręcz uwielbia to, czym zajmuje się na co dzień. Emilka z wielką miłością i zaangażowaniem opiekuje się zwierzętami zamieszkującymi jej gospodarstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do niektórych takich istot ma szczególną słabość.
Uwielbiam małe króliczki. Gdybym ich nie lubiła, to bym ich nie hodowała - wyznała otwarcie.
Zwróciła też uwagę na to, jak dużo pokarmu potrzebuje koń. - Całą dobę musi żreć - podkreśliła.
To nie krowa. Krowa się naje i później musi drugie tyle leżeć i przeżuwać. A koń bez przerwy musi jeść. Jak za szybko jedzą, to może dojść do zatkania przełyku - zdradziła rolniczka z Laszek.
Z myślą o koniach Emilka i jej ukochany utworzyli specjalny paśnik. Ma on rozwiązać wszelkie problemy.
"Rolnicy. Podlasie". Najważniejsze informacje o serialu
Serial "Rolnicy. Podlasie" emitowany jest w każdą niedzielę o godzinie 20:00. Można go oglądać na kanale Fokus TV.
Co warto wiedzieć na temat tej produkcji? Oto kluczowe informacje.
Oryginalna produkcja Telewizji FOKUS TV. Dzisiaj Rolnik musi być nie tylko hodowcą, ale też mechanikiem, ekonomem, księgowym, biologiem i w pewnym zakresie weterynarzem. Uprawa roślin wymaga nie tylko wiedzy na temat wzrostu roślin i różnorodności odmian, ale również ogromnego nakładu pracy, którą trzeba wykonać w ściśle określonym czasie. Tłem opowieści jest wielobarwne Podlasie, region krzyżujących się kultur, mieszania się prawosławia i katolicyzmu, ale przede wszystkim kraina wspaniałych ludzi, kochających ziemię, kultywujących spuściznę po rodzicach, a nawet dziadkach - czytamy na stronie internetowej fokus.tv.