Roznerski w liceum "bywał rzadko". Lubił tylko jeden przedmiot
Mikołaj Roznerski nie był pilnym uczniem, co sam przyznał w rozmowie z TVN. Gospodarz "The Floor" wrócił do czasów podstawówki i liceum z dużą nostalgią. Z jakim przedmiotem miał najmniej problemów?
Uczniowie wracają 1 września do szkoły, a Mikołaj Roznerski melduje się na antenie TVN w nowym sezonie "The Floor". Choć uczestników testuje z wiedzy ogólnej, sam nie lubił być przepytywany jako uczeń.
Gwiazdor "M jak miłość" nie ukrywał, że do miana kujona wiele mu brakowało. Zamiast o edukacji, myślał o "ważniejszych rzeczach", co wielokrotnie sprawiało mu kłopoty. Był stałym bywalcem oślej ławki.
Ja byłem takim chłopakiem rozrabiaką, więc po prostu rozrabiałem w każdej szkole. W liceum rzadko bywałem, niestety miałem ważniejsze rzeczy do roboty. Ale w podstawówce zawsze siedziałem w oślej ławce, czyli w ostatniej ławce z moimi kumplami — wspominał na portalu TVN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maurycy Popiel o pierwszej damsko-damskiej parze w "TzG": "Dla mnie to nie jest żaden temat"
Mikołaj Roznerski nie miał dobrych ocen, bo — jak stwierdził — "nie były jego priorytetem". Zamiast na stopniach, wolał skupiać się na nawiązywaniu nowych znajomości i rozwijaniu umiejętności interpersonalnych. Takie podejście sprawiło, że narodziły się przyjaźnie, które utrzymuje do dziś.
Szkoła jest zawsze jakimś takim miłym wspomnieniem, bo to pierwsze przyjaźnie, pierwsze miłości, pierwsze fantastyczne relacje, które do dzisiaj zostały — przyznał.
41-letni aktor miał jeden przedmiot, który sprawiał mu najmniej trudności w nauce. Nauczycielem, który potrafił zainteresować go swoją specjalnością, był ten od historii. Dzięki niemu lekcje stawały się dla niego fascynującą podróżą w przeszłość.
Nowy sezon "The Floor". Roznerski komentuje
Nowy sezon "The Floor" startuje 1 września o 20:55 w TVN. Pierwsza edycja okazała się sukcesem, a wpadki uczestników były szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Widzowie mają nadzieję, że nie zabraknie ich także teraz.
Jestem szalenie zaskoczony, że ten program jest tak dobrze oglądany. [...] Gratuluję całej ekipie, uczestnikom — bo oni też przyciągają — i wspaniale, że widzowie mogą w to grać wraz z uczestnikami u siebie w domu. [...] Ten program też łączy pokolenia — komentował w Plejadzie.