Sandra Drzymalska o hejcie w sieci rozmawiała ze swoją terapeutką

0

Sandra Drzymalska to jedna z najpopularniejszych aktorek młodego pokolenia. Zagrała w najgłośniejszych polskich produkcjach ostatnich lat, m.in. u Jerzego Skolimowskiego ("IO") i Michała Kwiecińskiego ("Filip"). W marcu natomiast na ekrany kin wchodzi kolejny film z jej udziałem. "Biała odwaga" Marcina Koszałki. Już teraz wywołuje skrajne opinie wśród krytyków.

Sandra Drzymalska o hejcie w sieci rozmawiała ze swoją terapeutką
Sandra Drzymalska to jedna z najzdolniejszych aktorek młodego pokolenia (AKPA, AKPA)

Sandra Drzymalska udzieliła w ostatnim czasie kolejnego szczerego wywiadu. W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" aktorka opowiedziała m.in. o hejcie w internecie, jakiego doświadczyła, ewentualnej przeprowadzce do innego kraju i o nagich scenach w filmach.

Dziennikarka "Wprost" Paulina Socha- Jakubowska zapytała Sandrę Drzymalską, czy doświadcza hejtu. Aktorka szczerze wyznała, że spotkała się z nieprzychylnymi komentarzami na swój temat w sieci. Zdradziła, że poruszała problem podczas terapii i wyraziła opinię, że kompletnie nie rozumie, jak można pisać nienawistne słowa w czyimś kierunku.

To nie jest tak duży hejt (...). raz to sprawdziłam przez przypadek i to był bardzo duży błąd. W sensie później to analizowałam na mojej terapii i moja pani terapeutka powiedziała mi: "pani Sandro, ale pani jest pewną figurą w internecie. Większość ludzi myśli, że pani jest jakby jakimś stworem w internecie", że ja tak naprawdę nie istnieję w życiu. Że ja nie jestem człowiekiem. Odbiera mi się człowieczeństwo i myślę, że jest tak w wielu przypadkach. Że ludzie nie myślą o wielu osobach publicznych, że one są prawdziwymi osobami. (...) Ja sobie nie wyobrażam, jak można takie komentarze pisać na czyjś temat w internecie - powiedziała aktorka w podcaście "Wprost przeciwnie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sandra Drzymalska, Gwiazda "Sexify", staje w obronie praw kobiet i osób LGBT+

Podczas rozmowy padły również pytania o możliwość wyjazdu do innego kraju. Dziennikarka zapytała, co wydarzyłoby się w sytuacji, gdyby Drzymalska dostała propozycję kontraktu z Los Angeles. Okazuje się, że aktorka nie chciałaby wyjeżdżać z Polski na stałe.

Ciężko byłoby mi się przeprowadzić do innego kraju. Jednak ja czuję, że ta moja tożsamość przynależy tutaj. Na jakiś czas mogę tam (do LA – przyp. red.) polecieć, pomieszkać, coś porobić, ale byłoby mi ciężko się tam przeprowadzić na stałe (...). Wiesz, my Polacy mamy coś takiego pięknego w sobie, że jak chce nam się płakać i czujemy się smutno, to po prostu się to dzieje - szczerze wyznała Drzymalska.

- A w LA to wszystko, wydaje mi się, jest w jakiś sposób ukrywane. (...) I nawet jak byłam na Oscarach, to czasem tak miałam, że już nie wiem, co jest prawdą, a co nie. Ciężko było mi zidentyfikować, kto widział film naprawdę, a kto tylko o nim tak opowiada i mówi, że jest świetny. Czy to jest szczere, czy nie – dodała.

Sandra Drzymalska opowiedziała również o nagich scenach w filmach. Stwierdziła, że ciało jest jej "narzędziem pracy" oraz że ich kręcenie jest nieuniknione w tym zawodzie.

- Dla mnie nagie sceny to jest część mojego aktorstwa, moje ciało jest moim narzędziem pracy, oczywiście to musi być wpisane i potrzebne w filmie, czy w serialu i to musi być też jakiś temat… Ale pisanie o aktorkach, że przez seks osiągają jakąś karierę? Nie słyszałam takiej historii w branży filmowej, żeby coś takiego się wydarzyło w Polsce – powiedziała aktorka.

Autor: PAA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić