Ubiegły rok był dla Sandry Kubickiej pełen zmian. Wyszła za mąż za Aleksandra Milwiw-Barona, a w maju powitali na świecie syna, Leona. Chłopiec urodził się jako wcześniak, co wymagało od rodziców dużej siły i wiary. Obecnie Leon rośnie zdrowo, ale opieka nad nim jest wyczerpująca.
Przeczytaj także: Tajemnicza choroba Beaty Kozidrak. "Jest pod stałą kontrolą"
Kubicka, chcąc oderwać się od codziennej rutyny, postanowiła spędzić czas z przyjaciółkami w hszpańskiej Barcelonie.
Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Zostawcie serduszko jeśli się z tym zgadzacie i nie zapominacie o sobie w macierzyństwie - napisała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sandra Kubicka o niebezpieczeństwach w Barcelonie
Jednak celebrytka ostrzega przed plagą złodziei w turystycznym raju.
Jeśli wybieracie się do Barcelony, zostawcie wszystko, co jest wam bliskie, drogie i co rzuca się w oczy. Pierścionek zaręczynowy zostawiłam w domu. Obrączkę zostawiłam na środkowym palcu, bo jest bardzo luźna. Nie mam żadnych drogich torebek, kolczyków, ponieważ w Barcelonie bardzo kradną - przestrzega Kubicka na Instagramie.
Kubicka podzieliła się również osobistym doświadczeniem.
Dzisiaj też już miałam taką sytuację, że gość za mną szedł i się już kręcił przy mojej torebce, więc szybko się odwróciłam i się speszył. Tutaj na maksa pod tym względem jest bardzo niebezpiecznie.
Sandra Kubicka apeluje do wszystkich planujących wizytę w Barcelonie o zachowanie szczególnej ostrożności i unikanie noszenia cennych przedmiotów.
Przeczytaj również: Pogrzeb Stanisława Brudnego. Ważną rolę odegrała wyjątkowa trumna
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.