Jakiś czas temu Paulina Smaszcz podzieliła się z internautami swoimi trudnymi doświadczeniami z przeszłości. Oskarżyła byłego męża, Macieja Kurzajewskiego, o brak wsparcia w czasie choroby, wspominając m.in. o rzekomym wyśmiewaniu jej ze strony bliskich jej osób. Wyznanie dziennikarki wywołało poruszenie w mediach, a Kurzajewski odpowiedział, że nie zamierza publicznie komentować swojego życia prywatnego.
Agnieszka Kaczorowska opublikowała pod wpisem dziennikarza emotikonkę, wskazującą na bicie braw, poniekąd popierając jego decyzję. Po jakimś czasie komentarz zniknął, lecz zauważyły go zarówno Marianna Schreiber oraz Paulina Smaszcz. Cała sytuacja wywołała niemałe zamieszanie pomiędzy wspomnianymi osobami, a Schreiber teraz podgrzała atmosferę.
Marianna Schreiber ujawniła liściki
Celebrytka opublikowała na InstaStories prywatne notatki, które miały ujawnić, jakie relacje zaistniały na planie pomiędzy niektórymi osobami na planie "Królowej przetrwania". W wiadomościach pojawiły się sugestie o rzekomym romansie Agnieszki Kaczorowskiej z innym mężczyzną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wizualnie do siebie pasujecie" - czytamy w jednej wiadomości. Treść innej brzmi: "On 3 lub 4 września leci na miesiąc na kolejny program do Belgii... więc tylko tutaj możemy na ten moment". Natomiast w jeszcze kolejnej czytamy:
Też czuję to przyciąganie... Niech się dzieje wola nieba. Niesamowicie działa na mnie twoja delikatność, wrażliwość. Głowa do góry. Będzie dobrze.
Dlatego Marianna Schreiber opublikowała rzekome liściki
Marianna Schreiber wyjaśniła w rozmowie z "Faktem", że nie chciała ujawniać prywatnych notatek, ale poczuła się zmuszona do reakcji po komentarzach pod postem Kurzajewskiego. Zapewniła także, że są autentyczne. - Proszę mi wierzyć, że jest to podyktowane wieloma czynnikami, osobami i źródłami, w związku z czym prędzej kaktus wyrośnie mi na ręku, niż to będzie nieprawdziwe - powiedziała Schreiber, dodając:
Ja nie chciałam tego ujawniać, bo staram się nie wchodzić w czyjeś życie prywatne z buciorami. Ale to, co się wydarzyło w komentarzach pod postem z oświadczeniem Macieja Kurzajewskiego i to jak bardzo było mi szkoda Pauliny w tej sytuacji. I ten komentarz, który już zresztą został skasowany.
Marianna Schreiber stwierdziła, że nie rozumie, jak można bić brawa w momencie, kiedy inna kobieta cierpi, mając na myśli Paulinę Smaszcz i oświadczenie Macieja Kurzajewskiego. Podkreśliła, że na planie "Królowej przetrwania" solidarność pomiędzy uczestniczkami była słaba i wyraziła współczucie wobec Pauliny Smaszcz. Następnie znów uderzyła w Agnieszkę Kaczorowską.
Osoba, która wrzuciła te klaszczące ręce, sama nie może się pochwalić niestety ani moralnością, ani innymi rzeczami. No dla mnie to było już na tyle niedopuszczalne i było mi tak szkoda Pauliny i tak utożsamiałam się z jej bólem, że musiałam zareagować i powiedzieć ludziom jak jest - dodała Schreiber w rozmowie z "Faktem".
Agnieszka Kaczorowska nie skomentowała jeszcze sytuacji. Schreiber podkreśliła, że nie ujawni więcej szczegółów ze względu na dobro dzieci Kaczorowskiej. - Mam bardzo dużo tych treści, ale nie chcę ujawniać za dużo - zakończyła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.