Ślub gwiazdora disco polo. Zaczął "palić gumę" pod kościołem
Łukasz Leś to muzyk disco polo i lider zespołu Mystery. W sierpniu wziął ślub, a nagraniem z tego dnia podzielił się w sieci. Uwagę internautów zwróciła motocyklowa eskorta, która dała o sobie znać już na parkingu pod kościołem. Pomysł kolegów piosenkarza wzbudził mieszane odczucia.
Łukasz Leś często wykorzystuje swoją pasję do motocykli w teledyskach, a zdjęcia na ulubionych pojazdach dodaje na profile w mediach społecznościowych. Nie mogło zatem zabraknąć tego akcentu na jego ślubie. Postarali się o to jego przyjaciele
Gdy para młoda wyszła z kościoła w Radzyminie, czekała na nich głośna niespodzianka. Na parkingu zebrali się wszyscy goście. Na środek betonowego placu wjechało kilka motocykli.
Kierowcy (wśród nich pan młody) zaczęli demonstrować moc maszyn. Z piskiem opon zostawiali ślady na asfalcie, robiąc przy tym kłęby dymu. Zamiast gry orkiestry, weselnicy mogli podziwiać efektowny koncert spalin i gumy palącej się w rytm silników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maurycy Popiel niedawno rozwiódł się z żoną. Zapytaliśmy, czy jest gotowy na nową miłość
Kurz piątkowego święta już opadł, ale nie opadły emocje! Dziękujemy za pamiątkę, dzięki której możemy "przeżyć" to jeszcze raz — napisał Łukasz Leś na Facebooku.
Koledzy gwiazdora disco polo eskortowali go wraz z żoną spod kościoła do sali weselnej. Zdjęli kaski z głów i uroczyście stanęli w rzędzie, by para młoda mogła udać się do samochodu.
Część internautów pogratulowała artyście fantazji i oryginalnego widowiska. Inni zwrócili uwagę, że pomysł z motocyklami był nieodpowiedzialny i wystarczył jeden błąd kierowcy, by doszło do tragedii.
Ślub gwiazdora disco polo. Suknia panny młodej
Na ślubnym nagraniu nie można ominąć stylizacji świeżo upieczonych małżonków. Lider grupy Mystery założył na siebie kremowy garnitur, białą koszulę i czarną muszkę oraz ciemne brązowy buty. Jego wybranka postawiła na klasyczną białą suknię w stylu księżniczki.
Wyróżniała się koronkowym gorsetem i widowiskowym długim tiulem, który rozwijał się ku dołowi w kształt litery A. Podczas mszy panna młoda trzymała przy sobie mały bukiet czerwonych róż.
Byliście najpiękniejsi. A wesele — petarda — podsumowała siostra Łukasza Lesia.